Przypadek ~
- Więc co robimy ? - Zapytałam El siadając na łóżku.
- Pomożesz mi sie spakować - Uśmiechneła sie i wyciągnęła 2 duże walizki. Całe pakowanie zajeło nam ok 2 h.
- Głodna jesteś ?
- Troszke.
- Zamówie Pizze - Powiedziała i wzieła telefon d ręki
- Nie przesadzaj , zjemy kanapki. - Pociągnełam ją do kuchni zrobiłyśmy sobie kanapki i herbate. W salonie na spokojnie zjadłyśmy kolacje oglądając jakiś nudny film.
- Chodźmy lepiej spać bo musimy wstać o 3:30 - Powiedziałam. Poszłyśmy do niej do pokoju ,dała mi bluzke . Poszłam do łazienki i się przebrałam. Położyłam sie obok Eleanor.
- Dziękuje . - Powiedziała patrząc w sufit.
- Za co ? - Zapytałam rownież wpatrując sie w sufit.
- Że przekonałaś moich rodziców abym mogła jechać. Nie wiem jak wytrzymałabym bez Louisa. Nawet sie nie znamy a ty zrobiłas dla mnie coś takiego - Z jej oka spłyneła pojedyńcza łza.
- Louis jest moim przyjacielem , a ty jesteś jego dziewczyną. Nie musisz dziękowac - Powiedziałam i połozyłam sie na lewy bok.
*Ranek*
Obudziłam sie jako pierwsza. Wyłączyłam budzik i przetarłam oczy. Rozejrzałam sie dookoła bo w pierwszym momencie nie wiedziałam gdzie jestem. Była 3:20 więc w pokoju było ciemno.
- El , wstawaj. - Zaczełam szturchać przyjaciółke , bo nie zareagowała na budzik. Wymamrotała coś pod nosem i siadła.
- Więc , to już dziś. - Powiedziała drapiąc sie w ramie.
- Tak , to już dziś. - Siadłam na łóżku spuszczając nogi na podłoge. Po chwili wstałam i odsłoniłam zasłony. Zapaliłam lampke stojącą na szafce nocnej i sięgnełam po telefon.
Do : Harry
Przyjedziesz po nas o 5:00 ?
Od : Harry
Tak. Tęsknie. x
Do : Harry
Też tęsknie. Do zobaczenia za 2 godziny ;*
- Harry powiedział ze przyjedzie po nas o 5. - Powiedziałam i wstałam.
- Pójde zrobić śniadanie. Czuj sie jak u siebie - Powiedziała
- Dobrze. Ale ja nie mam tutaj ręcznika nawet szczotki
- Użyj moich , w łazience na szafce są kosmetyki. - Powiedziała i wyszła. Weszłam do łazienki. Na szafeczce obok lustra leżały kosmetyki. Pomalowałam rzęsy dwoma tuszami i zrobiłam sobie kreski. Uczesałam sie w wysokiego kucyka i ubrałam w rzeczy w których byłam wczoraj. Gdy wyszłam do pokoju El siedziała na łóżku z tacą z kanapkami i dwoma kubkami ciepłego kakao. Zjadłyśmy sniadanie i pomogłam dopakowac kilka rzeczy dziewczynie. O 4:40 napisałam do Hazz.
Do : Harry
Przyjedziesz już po nas ?
Od : Harry
Tak , już jade. Będe za 10 minut. x
- Chodź , czas pożegać sie z rodzicami. - Powiedziałam i wzięłam jedną walizke.
- Eh , będe tęskniła za Londynem , za rodzicami , za domem i szkołą.
- Ja też będe tęskniła ale , musimy wyjechać. Będzie dobrze. - Zeszłyśmy do salonu , gdzie siedziala mama Eleanor.
- Mamo , my już idziemy bo Harry po nas przyjeżdża. - Powiedziała i przytuliła sie do mamy.
- Tak bardzo będe tęsknić - Po policzku kobiety spłyneła łza.
- Mamo , nie płacz. Będziemy miało kontakt . Przecież będe przyjeżdżać. - Żegnały sie jeszcze 6 min gdy zatrąbił Harry stojac pod domem El chwyciła walizke i staneła w drzwiach . Pomachała mamie i ze łzami w oczach wyszła.
- Cześć śliczna. - Lou z całej siły przytulił Eleanor gdy zobaczył że ta płacze.
- Louis to boli - Zaśmiała sie i oderwała od Bruneta. Harry siedział za kierownicą i uśmiechał sie patrząc w moje oczy. Louis otworzył bagażnik i włozył tam walizki swojej dziewczyny. Usiadłam z przodu i zapiełam pasy. Hazz złapał mnie za ręke i przyciągną do siebie. Czule i delikatnie pocałował mnie w policzek. Chwile później El i Louis wsiedli do tyłu i odjechaliśmy. O 5:40 byliśmy już w domu Perrie. Po drodze zajechaliśmy do sklepu kupując podstawowe rzecz na droge. Np. Bułki , picie , chipsy itp.
- Dobra , wszyscy ! - krzykną Zayn tym samym zwołując wszystkich do dużego salonu - Teraz każdy sprawdza czy wszystko wzią. O 6 wychodziny ! - Po tych słowach każdy rozszedł sie do swoich toreb.. Po 10 minutach weszłam do salonu gdzie siedzial loczek. Podeszłam do niego od tyłu i zasłoniłam rękami oczy.
- Zgadnij kto to. - Powiedziała szepczac mu do ucha.
- Najpiękniejsza dziewczyna na świecie. - Zsuną moje ręce i odwrócił sie do mnie.
- Ide sie jeszcze przebrać. - Pobiegłam do torby i wyciągnełam z niej ubrania. ->
- Wyglądasz ślicznie - Powiedział Harry stojąc w drzwiach do łazienki.
- Podglądasz mnie ? -Zapytałam odwracajac sie do niego i opierając o umywalke. Loczek podszedł do mnie , obią mnie w talii i przyciagną szybkim ruchem do siebie.
- Masz piękne oczy. - Po tych słowach namietnie mnie pocałował.
Ręce połozyl na moich pośladkach i podniósł mnie do góry. Oplotłam jego pas nogami. Harry nie przerywał pocałunku do czasu gdy Niall wszedl do łazienki
- Idziemy kochasie. - Staną i oparł sie o futryne. Loczek ostrożnie opuścił mnie na ziemie i złapał za ręke ciągnąc do salonu.
- Mick i Elen zawiozą nas na lotnisko. - Oznajmił Liam stojąc i tuląc sie z Danielle. Wzieliśmy walizki i zapakowaliśmy do samochodów.
- A Gdzie Nathan ? - Zapytałam szukając go wzrokiem
- Spotkamy sie już na lotnisku. Ma czekać przed wejściem. - Wsiedliśmy do samochodów , zapieliśmy pasy i ruszyliśmy. O 6:44 byliśmy pod lotniskiem.
- Kto ma bilety ? - Zapytała Eleanor.
- Ja. - Odpowiedział Liaś. Tak jak mówił Harry , Nathan stał z dużą torbą przed wejściem. Bez słowa wszyscy udalismy sie na odprawe. Szybko zleciał nam czas do 7. Siedzieliśmy własnie w samolocie. Miejsca były podwójne. Siedzieliśmy w takiej kolejności
1 rząd : Harry i Ja
2 rząd : Louis i Eleanor
3 rząd : Zayn i Perrie
4 rząd : Niall i Nathan
5 rząd : Liam i Danielle.
Ja , El , Pezz , Nathan i Dan siedzielismy obok okien. Pilot poprosił abyśmy zapieli pasy gdyż zaraz startujemy. Samolot zaczą drzżeć i poruszyliśmy sie do przodu.
- Harry , boje sie. - Powiedziałam łapiąc go za ręke
- Czemu sie boisz ?
- Mam lęk wysokości. - Samolot powoli zaczą sie unosić . Mój oddech przyśpieszył , wpatrywałam sie w jeden punkt.
- Natt. Spokojnie. - Powiedział i wtulił mnie w siebie. W połowie lotu zamieniłam sie miejscami z Louisem.
- Ty i Harry.. Jesteście parą ? - Szepneła mi do ucha
- Nie , no co ty. - Zaśmiałam sie.
- A czujesz coś do niego? - Powiedziala już głośniej. Myśle ze chciała zeby Harry to usłyszał.
- Kocham. - Odpowiedzialam normalnym głosem.
- Ja ciebie tez - Odezwał sie Harry. Zawstydzona schowałam twarz w dłonie.
------------------------------------------------------------------------------------
Okei , nie było 13 kom ale czekałam 3 dni :(
To troche za duzo. Staram sie jak najszybciej dodawać rozdziały. Mam nadzieje że wam sie podoba.
NEXT = 11 KOMENTARZY :D
Zostawcie po sb komentarz bo to naprawde motywuje <33
nexxt ! <3
OdpowiedzUsuńcudnee ;3
OdpowiedzUsuńdawaj dalej! ;*****
OdpowiedzUsuńKOchaaaaam <3333
OdpowiedzUsuńDawaj daleej pls <3
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dzisiaj całe opowiadanie i uważam, że jest cuuuuuuuuuuuuuuuudne <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe ;** Dawaj next ^.^
OdpowiedzUsuńTo mój komentarz weź jako trzy :DD :**
OdpowiedzUsuńC U D O <3
OdpowiedzUsuńO masakra zakochałam sie w twoim blogu pisz dalej widać ze masz talent *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na next !.
OdpowiedzUsuń<333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333/Oli:D
OdpowiedzUsuń