niedziela, 21 lipca 2013

Część 4

Do tego rozdziału zostały użyte REALNE konta chłopaków z 1D
Przed przeczytaniem tego rozdziału przeczytaj posta "WAŻNE!" 

------------------------------------------------------------------------
Przypadek ~

Pod zdjęciami pojawiło sie wiele miłych komentarzy. Ale pojawiły sie też takie które NIE były miłe np;
" Spierdalaj od Harrego dziwko. Nie zasługujesz na niego "
" Co on widzi w takim paszczurze !? "
" Harry woli ładniejsze "
Ten ostatni naprawde mnie rozbawił. Zastanawiałam sie kim jest Harry że .. Dziewczyny tak piszą i wgl. Powoli wszystko zaczeło do mnie dochodzić. Później przez 2 h gadałam z Harrym na skypie. Od czasu do czasu przewiną sie przed kamerką jakiś jego kolega.
- Chcesz poznać reszte chłopaków ? - Zapytał nagle Harry.
- Osobiście czy... teraz ? - Zapytałam niedowierzajac
- Jak chcesz :) 
- Teraz.
Harry :  Niall , Liam , Zayn , Louis chodźcie tu na chwile ! Chce wam kogos przedstawić !
Zayn : Ktoś jest w domu!? Chwila ubiore sie !
Harry : Zayn .... Skype geniuszu.
Zayn : Haha .. Wiedziałem (poker face)
Niall : Łaał.. Cześć - Posłał mi buziaka. Myślałam ze zalicze zgona ! :o
Liam : Cześć koleżanko Harrego - Haha , Liam rozwalasz <3
Zayn : Hej , masz lusterko ? 
Ja : Mam chcesz ?
Zayn : Owszem :D - haha nie no nic xd
Louis : Siema. Lubisz marchewki ? 
Ja : E ... Lubie.
Louis : Aa! Nie oddam ci mojej ! Chcesz mi ją zabrać ! Aa !- Krzykną wstał i pobiegł "gdzieś"
Harry : Przepraszam cie za nich. Na codzień tacy nie są :D
Ja : Haha.. No nie wiem , nie wiem. 
Harry : Oni na codzień tacy nie są. Są groźnymi bandytami i dilerami narokotyków.
Ja : Haha. Jasne.Chłopaki ja kończe bo ryjecie mi psychike ! (śmiech) jesteście wspaniali. Dozobaczenia kiedyś tam i dobranoc - Nie potraktowałam słów Harrego naprawde. Myślałam że żartuje.
Wszyscy chórem : DOBRANOC ! - I tak zakończyła sie nasza rozmowa.
 Byłam zmęczona i podekscytowana dzisiejszym dniem więc wyłączyłam laptopa i opadłam na łóżko , rozmyślajac o dzisiejszym dniu nawet nie wiem kiedy zasnełam.

" Now that I have captured your attention

I wanna steal you for a rythm intervention
Mr. T said I’m ready for inspection
Sh-show me how you make a first impression "

Pierwsze słowa mojego dzwonka obudziły mnie o świcie...

- Tak ? (Witaj piekna. Czy dasz sie porwac na śniadanie ? ) a kto mówi ? (Louis. Harry bardzo sie wstydzi do ciebie zadzwonić dlatego chce żebyś poszła z nami wszytskimi . Co ty na to ?) a która godzina ? ( 07:00 ) LOUIS ! Oszalałeś!?  Tak wcześnie ? Eh..  Dobrze bądźcie u mnie za  30 minut . - Powiedziałam i się rozłączyłam. Pobiegłam szybko do łazienki , zimny szybki prysznic. (włosy miałam naturalnie proste) makijarz i kierunek szafa ! 
Po przebrnięciu przez tone ciuchów wybrałam to 
http://www.faslook.pl/collection/popo-4/ <
wybrałam pierwsze lepsze ciuchy bo nie miałam już czasu. Ubrałam sie pośpiesznie i zeszłam na dół. 
- Ciociu ide na śniadanie z Harrym i jego przyjaciółmi. - Powiedziałam podchodząc do drzwi.
- Nie podoba mi sie to. Nie podoba mi sie twoje towarzystwo ! Ja wiem kim jest twój przyjaciel. Nie chce żebyś pakowała sie w kłopoty !
- Mhm . - Powiedziałam i wyszłam z domu. Przed nim stał duży ciemny samochód a przed nim 5 sexownych chłopaków.
Niall , Harry , Louis , Liam , Zayn 
Uśmiechnięta od ucha do ucha podeszłam i na samym początku przywitałam Harrego ciepłym pocałunkiem w policzek. Z resztą przytuliłam sie tak najzwyczajniej .
- Woow. W rzeczywistości jesteś jeszcze ładniejsza niż przez skype'a - Powiedział blondyn rumieniąc sie lekko.
- Em .. Dzięki . - Również sie zarumieniłam. 
- To co ? Jedziemy ? - Zapytał Zayn.
- Jasne - Odpowiedzieliśmy wszyscy i wsiedliśmy do samochodu. Siedziłam Obok Harrego i Nialla.
- Ej , słuchajcie bo Nathan będzie czekał już w restauracji. - Powiedział nagle Harry.
- Nathan ? - Zapytałam.
- Mój przyjaciel. Chyba nie masz nic przeciwko ?
- Oczywiście że nie. - Po 15 minutach dojechaliśmy. Przed restauracją stal juz Nathan. 
- Kto to ? Co ona tu robi ?! - Krzykną chłopak widząc mnie wysiadającą z samochodu.
- Stary , wyluzuj ... Jest ze mną. - Powiedział Harry łapiac mnie za ręke.
- Coś nie tak? -Zapytałam patrząc sie na Harrego.
- Nie , nic sie nie stało. Tylko musimy obgadać pewną sprawe z Nathanem.
- Yhym - Przytaknełam i poszlismy do restauracji. Usiedliśmy przy stoliku nr 4 . Zamówiliśmy dania i w spokoju czekaliśmy.
- Chce porozmawiać z chłopakami możesz odejsć ? - Powiedział niezbyt niegrzecznie Nathan za co Harry skarcił go wzrokiem. 
- Mhm. Będe przed restauracją. - Oznajmiłam i wyszłam. Byłam tak zła że MUSIAŁAM zapalić ! Niestety , nie miałam fajek. 
- Przepraszam , ma pan może papierosa ? - Zapytałam jakiegoś meżczyzny
- A nie jesteś za młoda  ?
- A nie jest pan za bardzo ciekawski ?
- Hm.. Masz - Powiedział i wyciągną paczke. Wziełam jedną sztuke , zapalniczke , odpaliłam i napwałam sie tym dymem... Po 4 minutach z restauracji wyszedł Harry. 

1 komentarz: