Kochani , wyjeżdżam nad jezioro do 13 sierpnia.
Wyjeżdżam dzisiaj o 14,
Będe za wami BARDZO tęskniła,
Nie wiem czy będzie tam interent. Mam nadzieje że tak. Zajżyjcie tutaj jutro i zobaczymy. :c
wtorek, 30 lipca 2013
poniedziałek, 29 lipca 2013
Część 8
Przypadek ~
- Masz jeszcze na drugą dziurkę i zobaczymy jak to przyjmiesz. - Powiedział Harry podając mi kolejną porcje. Bez protestów wciągnełam proszek do nosa.
- O kurwa - Powiedziałam gdy bardzo zakręciło mi się w głowie.
- Yeee ! Jesteś naćpana ! - krzykną Harry i bardzo agresywnie (erotycznie/namiętnie)mnie pocałował. Bawiliśmy sie do jakiejś 4 w nocy. Byliśmy Totalnie pijani i naćpani. Straciłam nad sobą kontorle. Nie wiedziałam co sie dzieje.. Widziałam jakieś jednorożce skaczące po salonie , małpy siedzące na żyrandolu ..
* Jakiś czas później *
Siedziałam na kuchennym blacie , bez bluzki i namiętnie całowałam sie z Harrym.
- Pragne cie - Wyszeptał mi do ucha po czym przygryzł jego płatek. Nie odpowiedziałam tylko namiętnie go pocałowałam. Wzią mnie na ręce i zaniósł do swojej sypialni. Położył mnie na łóżku i bez chwili zastanowienia zerwał se mnie bluzke i spodenki. Zostałam w samej bieliźnie. Podniosłam sie do pozycji siedzącej i ściągnełam z niego ubrania. Harry połozył sie na mnie bardzo namiętnie całując. Zchodził coraz niżej... Całował mnie po szyji dekoldzie , brzuchu.. Ściągną zębami moją bieliznę.. Nagle do pokoju wszedł Niall
- Ej twoja mama .. O matko ! Przepraszam ! - Krzykną i wyszedł. Włożyłam na siebie szybko bluzke Harrego i wyszlam na korytarz.
- Co moja mama ? - Wybełkotałam.
- Dzwoni. Powiedziałem że zaraz cie zawołam.
- Dobra. Już ide do telefonu. - Zaczołgałam sie do salonu gdzie stał telefon. - Cześć mamo.
- Cześć córeczko. Jak tam ? Dobrze cie czujesz?
- Tak mamo. Dobrze sie tu czuje. Poznałam nowych znajomych. I mam chłopaka.
- Oh ! To swietnie. Musze kończyć bo ide na konferencje. Kocham cie - Rozłączyłam sie bo chciało mi sie wymiotowac. Pobiegłam do łazienki i tam urwał mi sie film.
Obudziłam sie.. Leżałam związana na zimnej podłodze. Ubrana byłam w to co wczoraj. Bluzke Harrego (bez bielizny). Myslam ze to jakiś sen ale nie .. Byłą to rzeczywistosć. Podniosłam sie (miałam związane ręce za plecami) . Byłam w jakiejś piwnicy. Mokro , zimno i cuchnąco..
- Co jest kurwa ... - Mruknełam sama do siebie. Usłyszałam że ktoś idzie więc skryłam sie w ciemnym koncie pomieszczenia. Drzwi sie otworzyły..
- Kici , kici... Gdzie jesteś szmato... - Usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny. - I tak cie znajde... O tutaj jesteś - Podszedł do mnie szybkim krokiem , złapał za włosy i wyprowadził z piwnicy. Byliśmy w jakiejś opuszczonej fabryce czy czymś.
- Puść mnie ! - Krzyknełam wyrywając sie meżczyźnie. Zaczełam biedz lecz chwile po tym upadłam od mocnego uderzenia w plecy.
- Skarbie ...Nie uciekniesz mi .
- Kim ty wogóle jesteś !?- Krzyknełam kiedy znów złapał mnie za włosy.
- To twój chłopak ci nie mówił ?
- Kto !?
- Harry.
- Harry nie jest moim chłopakiem ! - Zaczełam sie wyrywać . Mężczyzna mocniej złapał mnie za włosy i pod wpływem bólu przestałam sie szarpać.
- Oh.. Jaka szkoda. Ale wiem że mu na tobie zależy.
- Co z tego !?
- A to.. Że bardzo uszczęsliwi mnie patrzenie jak on cierpi. Musi zapłacić za to co zrobił!!
- Ale co JA tutaj robie !?
- Jeszcze nie rozumiesz ? Najwiecej bólu zadam mu Krzywdząc ciebie. - przejechal swoją ręką po moim kroczu - To co ? Zadzwonimy do niego ? Tylko bądź grzeczna... - Przywiązał mi ręce do jakiegoś cienkiego słupa. Wzią telefon do ręki i zaczą wybierać numer. Ja w tym czasie starałam sie rozwiazać ręce. I na szczęście po chwili mi sie to udało. Po cichu wziełam duży kamień i uderzyłam meżczyzne w głowe. Stracił przytomność .Wziełam od niego klucze telefon i broń. Zaczełam uciekać. Wykręciłam numer do Harrego.
- Czego znowu ode mnie chcesz !? - Krzykną w słuchawke
- Harry... Prosze , pomóż mi ..
- Natalia ? Co sie stało ? Gdzie ty jesteś?
- Nie wiem.. W jakiejś opuszczonej fabryce.. On tu był.. Dotykał mnie..
- Uciekaj stamtąd. Wyjdź na droge i biegnij w prawo . Zaraz będziemy. - Powiedział i sie rozłączył. Biegłam dalej przed siebie. Nie było to łatwe poniewaz nie miałam butów a było tutaj pełno szkła i gruzu. Po 20 minutach błądzenia po budynku wybiegłam z niego. Przedarłam sie przez kilka rozrośniętych krzaków i wybiegłam na ulice. Padał deszcz ulica była mokra i śliska. Stalam tak przez chwilie nie wiedząc co mam zrobić i spojrzałam na swoje stopy. Wokół nich zrobiła sie czerwona plama. Podniosłam prawą stope i zobaczyłam ok 10 ran z których sączyła sie krew. W moich oczach pojawły sie łzy. Zaczełam biedz , nie zwracając uwagi na ból. Po 5 minutach drogi podjechał jakiś samochód. Przerażona że to ten facet odskoczyłam przerwacając sie i zdzerajac skóre na kolanach. Z auta szybko wyskoczył Harry.
===========================================================================
Właczyłam opcje że anonimy mogą komentować więc mam nadzieje że teraz bedziecie zostawiać po sb ślad :)
- Masz jeszcze na drugą dziurkę i zobaczymy jak to przyjmiesz. - Powiedział Harry podając mi kolejną porcje. Bez protestów wciągnełam proszek do nosa.
- O kurwa - Powiedziałam gdy bardzo zakręciło mi się w głowie.
- Yeee ! Jesteś naćpana ! - krzykną Harry i bardzo agresywnie (erotycznie/namiętnie)mnie pocałował. Bawiliśmy sie do jakiejś 4 w nocy. Byliśmy Totalnie pijani i naćpani. Straciłam nad sobą kontorle. Nie wiedziałam co sie dzieje.. Widziałam jakieś jednorożce skaczące po salonie , małpy siedzące na żyrandolu ..
* Jakiś czas później *
Siedziałam na kuchennym blacie , bez bluzki i namiętnie całowałam sie z Harrym.
- Pragne cie - Wyszeptał mi do ucha po czym przygryzł jego płatek. Nie odpowiedziałam tylko namiętnie go pocałowałam. Wzią mnie na ręce i zaniósł do swojej sypialni. Położył mnie na łóżku i bez chwili zastanowienia zerwał se mnie bluzke i spodenki. Zostałam w samej bieliźnie. Podniosłam sie do pozycji siedzącej i ściągnełam z niego ubrania. Harry połozył sie na mnie bardzo namiętnie całując. Zchodził coraz niżej... Całował mnie po szyji dekoldzie , brzuchu.. Ściągną zębami moją bieliznę.. Nagle do pokoju wszedł Niall
- Ej twoja mama .. O matko ! Przepraszam ! - Krzykną i wyszedł. Włożyłam na siebie szybko bluzke Harrego i wyszlam na korytarz.
- Co moja mama ? - Wybełkotałam.
- Dzwoni. Powiedziałem że zaraz cie zawołam.
- Dobra. Już ide do telefonu. - Zaczołgałam sie do salonu gdzie stał telefon. - Cześć mamo.
- Cześć córeczko. Jak tam ? Dobrze cie czujesz?
- Tak mamo. Dobrze sie tu czuje. Poznałam nowych znajomych. I mam chłopaka.
- Oh ! To swietnie. Musze kończyć bo ide na konferencje. Kocham cie - Rozłączyłam sie bo chciało mi sie wymiotowac. Pobiegłam do łazienki i tam urwał mi sie film.
Obudziłam sie.. Leżałam związana na zimnej podłodze. Ubrana byłam w to co wczoraj. Bluzke Harrego (bez bielizny). Myslam ze to jakiś sen ale nie .. Byłą to rzeczywistosć. Podniosłam sie (miałam związane ręce za plecami) . Byłam w jakiejś piwnicy. Mokro , zimno i cuchnąco..
- Co jest kurwa ... - Mruknełam sama do siebie. Usłyszałam że ktoś idzie więc skryłam sie w ciemnym koncie pomieszczenia. Drzwi sie otworzyły..
- Kici , kici... Gdzie jesteś szmato... - Usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny. - I tak cie znajde... O tutaj jesteś - Podszedł do mnie szybkim krokiem , złapał za włosy i wyprowadził z piwnicy. Byliśmy w jakiejś opuszczonej fabryce czy czymś.
- Puść mnie ! - Krzyknełam wyrywając sie meżczyźnie. Zaczełam biedz lecz chwile po tym upadłam od mocnego uderzenia w plecy.
- Skarbie ...Nie uciekniesz mi .
- Kim ty wogóle jesteś !?- Krzyknełam kiedy znów złapał mnie za włosy.
- To twój chłopak ci nie mówił ?
- Kto !?
- Harry.
- Harry nie jest moim chłopakiem ! - Zaczełam sie wyrywać . Mężczyzna mocniej złapał mnie za włosy i pod wpływem bólu przestałam sie szarpać.
- Oh.. Jaka szkoda. Ale wiem że mu na tobie zależy.
- Co z tego !?
- A to.. Że bardzo uszczęsliwi mnie patrzenie jak on cierpi. Musi zapłacić za to co zrobił!!
- Ale co JA tutaj robie !?
- Jeszcze nie rozumiesz ? Najwiecej bólu zadam mu Krzywdząc ciebie. - przejechal swoją ręką po moim kroczu - To co ? Zadzwonimy do niego ? Tylko bądź grzeczna... - Przywiązał mi ręce do jakiegoś cienkiego słupa. Wzią telefon do ręki i zaczą wybierać numer. Ja w tym czasie starałam sie rozwiazać ręce. I na szczęście po chwili mi sie to udało. Po cichu wziełam duży kamień i uderzyłam meżczyzne w głowe. Stracił przytomność .Wziełam od niego klucze telefon i broń. Zaczełam uciekać. Wykręciłam numer do Harrego.
- Czego znowu ode mnie chcesz !? - Krzykną w słuchawke
- Harry... Prosze , pomóż mi ..
- Natalia ? Co sie stało ? Gdzie ty jesteś?
- Nie wiem.. W jakiejś opuszczonej fabryce.. On tu był.. Dotykał mnie..
- Uciekaj stamtąd. Wyjdź na droge i biegnij w prawo . Zaraz będziemy. - Powiedział i sie rozłączył. Biegłam dalej przed siebie. Nie było to łatwe poniewaz nie miałam butów a było tutaj pełno szkła i gruzu. Po 20 minutach błądzenia po budynku wybiegłam z niego. Przedarłam sie przez kilka rozrośniętych krzaków i wybiegłam na ulice. Padał deszcz ulica była mokra i śliska. Stalam tak przez chwilie nie wiedząc co mam zrobić i spojrzałam na swoje stopy. Wokół nich zrobiła sie czerwona plama. Podniosłam prawą stope i zobaczyłam ok 10 ran z których sączyła sie krew. W moich oczach pojawły sie łzy. Zaczełam biedz , nie zwracając uwagi na ból. Po 5 minutach drogi podjechał jakiś samochód. Przerażona że to ten facet odskoczyłam przerwacając sie i zdzerajac skóre na kolanach. Z auta szybko wyskoczył Harry.
===========================================================================
Właczyłam opcje że anonimy mogą komentować więc mam nadzieje że teraz bedziecie zostawiać po sb ślad :)
wtorek, 23 lipca 2013
Dziękuje ~
DZIĘKUJE KAŻDEMU KTO WCHODZI NA TEG BLOGA.
Jest już ponad 400 wejść. Naprawde dziekuje. Każde wejscie sie liczy.
Ale mam wrazenie że nikt tego nie czyta bo nie ma żadnych komentarzy ...
:c
Jest już ponad 400 wejść. Naprawde dziekuje. Każde wejscie sie liczy.
Ale mam wrazenie że nikt tego nie czyta bo nie ma żadnych komentarzy ...
:c
Część 7
Przypadek ~
*Ranek*
- Mówiłem że jeszcze nie mam kasy ! Dostarcze ci ja jak najszybciej! - Obudził mnie krzyk Harrego. Nie podnosiłam sie. Dałam mu skończyć rozmowe. Po 5 minutach skończył . Usiadłam na łóżku przecierajac zaspane oczy.
- Oo.. Wstałas już księzniczko - Podszedł do mnie i pocałował mnie w czubek głowy.
- Raczej mnie obudziłes ale nic sie nie stało. - Wstałam i podeszłam do torby wyciągnełam z niej ubrania i poszłam do łazienki <http://www.faslook.pl/media/cache/b3/80/b3804b282ecaa2e74392d23f5ef3b0ac.jpg<
Zrobiłam mocny makijarz i weszłam do kuchni.
- Wow.. Wygladasz świetnie . - Powiedział Niall.
- Ta.. Dzięki.
- Coś sie stało ? - Zapytał Harry obejmujac mnie od tyłu.
- Nie , wiesz nic. Moja ciocia i wujek są gdzieś.. nie wiem gdzie , zabiłeś mężczyzne u mnie w pokoju , ten mężczyzna chciał mnie zabic , jesteś dilerem.. Masz przy sobie broń... Nie przeciez nic sie nie stało.
- Nie jesteś przy mnie bezpieczna.... - Powiedział i sie odsuną.
- Ale Harry...
- Ci... - Przerwał mi kłądąc palec na usta.
- Niall - Szepną i pokazał na drzwi. Louis i Liam równiez udali sie w ich strone. Harry przytulił mnie najmocniej jak umiał zatykajac moje uszy.
- Harry oni tu są ! Uciekamy ! - Usłyszałam tylko krzyk Nialla. Harry pociagną mnie mocno za ręke łapiąc w miedzyczasie moja torbe. Wsiadłam do Samochodu z nim a reszta pojechała z Niallem.
- Harry.. Co sie stało ...? - Nie odpowiedzial.. - Harry kurwa mac !
- Nic.
- Wyczerpujaca odpowiedź. Co sie stało ! Żądam kurwa wyjaśnień!
- Im mniej wiesz tym dłużej będziesz zyć...
- Harry.. Koniecznie chcesz mnie wkurwić !
- Dobra ! Chcesz to ci powiem ! Jestem Dilerem , wisze kase jedemu gościowi. Sporą sume i oni chcą zabić mnie i chłopaków dlatego musieliśmy uciekać !
- ...
- Chciałaś wiedzieć. - Staneliśmy na światłach. Wysiadłam trzaskajac drzwiami. Szłam szybkim krokiem przed siebie. Słyszałam że wysiadł. Poczułam jak ciągnie mnie za ręke :
- Kocham cie ! - Wykrzyczał gdy oderwał swoje wargi od moich.
- Ja.. tez cie kocham ale.. Harry to nie ma sensu. Nie będziemy bezpieczni razem.
- Osobno będziemy jeszcze bardziej zdani na śmierć. A jak mam umrzeć to tylko obok ciebie. - Wróciliśmy i ruszyliśmy w dalszą droge. Jechaliśmy ok 2 h. Byłam bardzo zmęczona. Była 10:15
- Harry , głodna jestem. - Powiedziałam przerywając niezręczną cisze.
- Zaraz dojedziemy i zamówimy pizze.
* Tydzień później *
- To jak .. Impreza !? - Krzykną Niall wpadajac do domu z kilkoma zgrzewkami piwa.
- Jasne ! - Wszyscy krzykneliśmy naraz.
- Dziś spróbujesz pierwszy raz narkotyków- Powiedział Harry.
- Nie.. Nie chce sie w to pakowac.
- Dla mnie ?
- Eh .. Dobrze - Harry bardzo na mnie wpływał. Bardzo sie zmieniłam. Zaczełam nałogowo palić , pić... Teraz narkotyki ... Wypiłam pierwsze piwo. Harry zaciągną mnie żebym z nim zatańczyła. Połozył ręce na moich pośladkach i mocno je ścisną. Zaczą mnie namiętnie całować.. Zszedł nizej , na szyje ... Jednak piosenka szybko sie skończyła i wrócilismy na miejsca.
- No dawaj. Zatkaj sobie ta dziórke i wciagnij. - Mówił Louis.
- Dlaczego ja mam wciągać a wy bierzecie w żyłe ? To nie Fair.
- Dlatego ze nie damy ci w zyłe na pierwszy raz. To mogłoby cie zabić . To co my bierzemy jest serio silne. - Wytłumaczył Zayn .
- Doobra.. - Powiedziałam i wciagnełam biały proszek nosem. Otworzyłam kolejne piwo i dość szybko je wypiłam.
------------------------------------------------------
Nw czy mam dalej pisac...
0 komentarzy.. Nic!. Jakby was nie było.
Next dodam jak będzie conajmniej 5 komentarzy... :c
*Ranek*
- Mówiłem że jeszcze nie mam kasy ! Dostarcze ci ja jak najszybciej! - Obudził mnie krzyk Harrego. Nie podnosiłam sie. Dałam mu skończyć rozmowe. Po 5 minutach skończył . Usiadłam na łóżku przecierajac zaspane oczy.
- Oo.. Wstałas już księzniczko - Podszedł do mnie i pocałował mnie w czubek głowy.
- Raczej mnie obudziłes ale nic sie nie stało. - Wstałam i podeszłam do torby wyciągnełam z niej ubrania i poszłam do łazienki <http://www.faslook.pl/media/cache/b3/80/b3804b282ecaa2e74392d23f5ef3b0ac.jpg<
Zrobiłam mocny makijarz i weszłam do kuchni.
- Wow.. Wygladasz świetnie . - Powiedział Niall.
- Ta.. Dzięki.
- Coś sie stało ? - Zapytał Harry obejmujac mnie od tyłu.
- Nie , wiesz nic. Moja ciocia i wujek są gdzieś.. nie wiem gdzie , zabiłeś mężczyzne u mnie w pokoju , ten mężczyzna chciał mnie zabic , jesteś dilerem.. Masz przy sobie broń... Nie przeciez nic sie nie stało.
- Nie jesteś przy mnie bezpieczna.... - Powiedział i sie odsuną.
- Ale Harry...
- Ci... - Przerwał mi kłądąc palec na usta.
- Niall - Szepną i pokazał na drzwi. Louis i Liam równiez udali sie w ich strone. Harry przytulił mnie najmocniej jak umiał zatykajac moje uszy.
- Harry oni tu są ! Uciekamy ! - Usłyszałam tylko krzyk Nialla. Harry pociagną mnie mocno za ręke łapiąc w miedzyczasie moja torbe. Wsiadłam do Samochodu z nim a reszta pojechała z Niallem.
- Harry.. Co sie stało ...? - Nie odpowiedzial.. - Harry kurwa mac !
- Nic.
- Wyczerpujaca odpowiedź. Co sie stało ! Żądam kurwa wyjaśnień!
- Im mniej wiesz tym dłużej będziesz zyć...
- Harry.. Koniecznie chcesz mnie wkurwić !
- Dobra ! Chcesz to ci powiem ! Jestem Dilerem , wisze kase jedemu gościowi. Sporą sume i oni chcą zabić mnie i chłopaków dlatego musieliśmy uciekać !
- ...
- Chciałaś wiedzieć. - Staneliśmy na światłach. Wysiadłam trzaskajac drzwiami. Szłam szybkim krokiem przed siebie. Słyszałam że wysiadł. Poczułam jak ciągnie mnie za ręke :
- Kocham cie ! - Wykrzyczał gdy oderwał swoje wargi od moich.
- Ja.. tez cie kocham ale.. Harry to nie ma sensu. Nie będziemy bezpieczni razem.
- Osobno będziemy jeszcze bardziej zdani na śmierć. A jak mam umrzeć to tylko obok ciebie. - Wróciliśmy i ruszyliśmy w dalszą droge. Jechaliśmy ok 2 h. Byłam bardzo zmęczona. Była 10:15
- Harry , głodna jestem. - Powiedziałam przerywając niezręczną cisze.
- Zaraz dojedziemy i zamówimy pizze.
* Tydzień później *
- To jak .. Impreza !? - Krzykną Niall wpadajac do domu z kilkoma zgrzewkami piwa.
- Jasne ! - Wszyscy krzykneliśmy naraz.
- Dziś spróbujesz pierwszy raz narkotyków- Powiedział Harry.
- Nie.. Nie chce sie w to pakowac.
- Dla mnie ?
- Eh .. Dobrze - Harry bardzo na mnie wpływał. Bardzo sie zmieniłam. Zaczełam nałogowo palić , pić... Teraz narkotyki ... Wypiłam pierwsze piwo. Harry zaciągną mnie żebym z nim zatańczyła. Połozył ręce na moich pośladkach i mocno je ścisną. Zaczą mnie namiętnie całować.. Zszedł nizej , na szyje ... Jednak piosenka szybko sie skończyła i wrócilismy na miejsca.
- No dawaj. Zatkaj sobie ta dziórke i wciagnij. - Mówił Louis.
- Dlaczego ja mam wciągać a wy bierzecie w żyłe ? To nie Fair.
- Dlatego ze nie damy ci w zyłe na pierwszy raz. To mogłoby cie zabić . To co my bierzemy jest serio silne. - Wytłumaczył Zayn .
- Doobra.. - Powiedziałam i wciagnełam biały proszek nosem. Otworzyłam kolejne piwo i dość szybko je wypiłam.
------------------------------------------------------
Nw czy mam dalej pisac...
0 komentarzy.. Nic!. Jakby was nie było.
Next dodam jak będzie conajmniej 5 komentarzy... :c
poniedziałek, 22 lipca 2013
Część 6
Przypadek ~
Włącz to > http://www.youtube.com/watch?v=AnMP1oqPTto <
Naciskał coraz mocniej. Nagle poczułam jak ktoś nademną przelatuje odpychając chłopaka a druga osoba pomaga mi wstac. Rozejrzałam sie i dopiero zorientowałam sie co sie dzieje. Harry rzucił sie na tamtego meżczyzne . Leżeli na podłodze i szarpali sie jak szaleni. Odwróciłam sie za siebie. Niall trzymał mnie najmocniej jak umiał gdyż wyrywałam sie aby pomóc Harremu.
- Co z moją ciocią!? Z moim wujkiem !? Gdzie oni są ! - Krzyczałam.
- Niall zabierz ją stąd ! Daleko ! - Krzykną Harry. Niall ciągną mnie do wyjścia ale ja z całych sił ciągnełam sie do Harrego.
- Chodź ! Nic mu nie bedzie! - Niall nadal mnie ciagną lecz ja nie ustępywałam. Zdenerwowany przełożył mnie przez ramie i wyniósł mnie z mieszkania. Byłam w spodenkach i bluzce z krótkim rękawku. Wsadził mnie do samochodu i z piskiem opon odjechał. Usłyszeliśmy tylko strzał i głuchą cisze
- HARRY! - Krzyknełam otwierając drzwi i upadajac na aswalt zdzierajac sobie skóre w wielu miejsach. Głośno zasyczałam z bólu ale szybko sie podniosłam i zaczełam biedz w strone domu. Byliśmy bardzo blisko. Wbiegłam do salonu . Rozejrzałam sie , lecz niewiele widziała bo było ciemno. Nie wiedziałam do kogo padł ten strzał i wiedziałam że ten mężczyzna może tu gdzies być. Powoli weszłam na góre. Wziełam głębki wdech i otworzyłam mocno drzwi , uderzyły o ściane i odbiły sie od niej. Widziałam jedno ciało leżące obok łóżka i jedno stojące przy oknie. Bałam sie. Gdy przyjrzałam sie dokładniej postaci przy oknie zauwazyłam że to Harry. Zapaliłam światło a ten odrazu sie odwrócił. Podbiegł do mnie. ↓
- Tak bardzo sie o ciebie bałam. - Powiedziałam wtulając sie w niego.
- Nie musisz sie o mnie martwic.
- Musze. - Powiedziałam. Spojrzałam na ciało leżące obok łózka . Odskoczyłam.
- Harry.. Czy on..
- Tak. Nie żyje. - Z moich oczu poleciały łzy. Harry znów mnie przytulił.
- Masz. - Dał mi torbe podróżną. - Zapakuj w nią wszystko co będzie ci potrzebne. Ubrania i takie tam.
- Ale dlaczego .. ? Co z moją ciocią i wujkiem!? - Zaczełam krzyczec.
- Nic im nie jest. ! Pakuj sie ! Nie jestes tu bezpieczna. - Zaczełam sie pośpiesznie pakować a Harry zabrał ciało z mojego pokoju. Zapakowałam w torbe kilka bluzek , spodni , spodenek , kosmetyki i takie tam damskie rzeczy. Po 20 minutach wyszłam z Harrym z domu. Siadłam na tylne siedzenie a Harry wsadził moją torbe do bagarznika.
- Miałes jej pilonwac ! - krzykną na Nialla wsiadając do auta
- Wyskoczyła z jadącego samochodu!
- Serio .. ? - Zapytal troche zaskoczony.
- Tak. Mówiłam ze sie o ciebie bałam. - Powiedziałam nieśmiało.
* 40 minut później *
- Wstawaj - Czułam jak ktoś mnie szturcha.
- Em.. Gdzie ja jestem ?
- W samochodze. Dojechaliśmy . Chodź - Powiedział i wzią mnie na ręce. - Niall weź jej torbe. - Weszlismy do dużego domu. Harry położył mnie na kanapie i okrył kocem. Wyszedł. Usiadłam i przetarłam oczy. Rozejrzałam sie. Byłam w jakimś obcym domu , podeszłam do okna. Nie znałam tej okolicy. Odwróciłam sie
- aa ! - Krzyknełam widząc jakąś postać przedemną
- Spokojnie. To tylko ja. Już nic ci nie grozi. Jestes bezpieczna ksieżniczko.
- Harry...
- Tak . ?
- Prosze. Nie opuszczaj mnie.
- Nie opuszcze. Obiecuje. - Wtulił mnie w siebie najbardziej jak sie da. W mieszkani był tez Liam i Louis. Siedzielismy wszyscy w salonie. Zasnełam Harremu na kolanach.
Włącz to > http://www.youtube.com/watch?v=AnMP1oqPTto <
Naciskał coraz mocniej. Nagle poczułam jak ktoś nademną przelatuje odpychając chłopaka a druga osoba pomaga mi wstac. Rozejrzałam sie i dopiero zorientowałam sie co sie dzieje. Harry rzucił sie na tamtego meżczyzne . Leżeli na podłodze i szarpali sie jak szaleni. Odwróciłam sie za siebie. Niall trzymał mnie najmocniej jak umiał gdyż wyrywałam sie aby pomóc Harremu.
- Co z moją ciocią!? Z moim wujkiem !? Gdzie oni są ! - Krzyczałam.
- Niall zabierz ją stąd ! Daleko ! - Krzykną Harry. Niall ciągną mnie do wyjścia ale ja z całych sił ciągnełam sie do Harrego.
- Chodź ! Nic mu nie bedzie! - Niall nadal mnie ciagną lecz ja nie ustępywałam. Zdenerwowany przełożył mnie przez ramie i wyniósł mnie z mieszkania. Byłam w spodenkach i bluzce z krótkim rękawku. Wsadził mnie do samochodu i z piskiem opon odjechał. Usłyszeliśmy tylko strzał i głuchą cisze
- HARRY! - Krzyknełam otwierając drzwi i upadajac na aswalt zdzierajac sobie skóre w wielu miejsach. Głośno zasyczałam z bólu ale szybko sie podniosłam i zaczełam biedz w strone domu. Byliśmy bardzo blisko. Wbiegłam do salonu . Rozejrzałam sie , lecz niewiele widziała bo było ciemno. Nie wiedziałam do kogo padł ten strzał i wiedziałam że ten mężczyzna może tu gdzies być. Powoli weszłam na góre. Wziełam głębki wdech i otworzyłam mocno drzwi , uderzyły o ściane i odbiły sie od niej. Widziałam jedno ciało leżące obok łóżka i jedno stojące przy oknie. Bałam sie. Gdy przyjrzałam sie dokładniej postaci przy oknie zauwazyłam że to Harry. Zapaliłam światło a ten odrazu sie odwrócił. Podbiegł do mnie. ↓
- Tak bardzo sie o ciebie bałam. - Powiedziałam wtulając sie w niego.
- Nie musisz sie o mnie martwic.
- Musze. - Powiedziałam. Spojrzałam na ciało leżące obok łózka . Odskoczyłam.
- Harry.. Czy on..
- Tak. Nie żyje. - Z moich oczu poleciały łzy. Harry znów mnie przytulił.
- Masz. - Dał mi torbe podróżną. - Zapakuj w nią wszystko co będzie ci potrzebne. Ubrania i takie tam.
- Ale dlaczego .. ? Co z moją ciocią i wujkiem!? - Zaczełam krzyczec.
- Nic im nie jest. ! Pakuj sie ! Nie jestes tu bezpieczna. - Zaczełam sie pośpiesznie pakować a Harry zabrał ciało z mojego pokoju. Zapakowałam w torbe kilka bluzek , spodni , spodenek , kosmetyki i takie tam damskie rzeczy. Po 20 minutach wyszłam z Harrym z domu. Siadłam na tylne siedzenie a Harry wsadził moją torbe do bagarznika.
- Miałes jej pilonwac ! - krzykną na Nialla wsiadając do auta
- Wyskoczyła z jadącego samochodu!
- Serio .. ? - Zapytal troche zaskoczony.
- Tak. Mówiłam ze sie o ciebie bałam. - Powiedziałam nieśmiało.
* 40 minut później *
- Wstawaj - Czułam jak ktoś mnie szturcha.
- Em.. Gdzie ja jestem ?
- W samochodze. Dojechaliśmy . Chodź - Powiedział i wzią mnie na ręce. - Niall weź jej torbe. - Weszlismy do dużego domu. Harry położył mnie na kanapie i okrył kocem. Wyszedł. Usiadłam i przetarłam oczy. Rozejrzałam sie. Byłam w jakimś obcym domu , podeszłam do okna. Nie znałam tej okolicy. Odwróciłam sie
- aa ! - Krzyknełam widząc jakąś postać przedemną
- Spokojnie. To tylko ja. Już nic ci nie grozi. Jestes bezpieczna ksieżniczko.
- Harry...
- Tak . ?
- Prosze. Nie opuszczaj mnie.
- Nie opuszcze. Obiecuje. - Wtulił mnie w siebie najbardziej jak sie da. W mieszkani był tez Liam i Louis. Siedzielismy wszyscy w salonie. Zasnełam Harremu na kolanach.
Część 5
Przypadek ~
- Ty palisz ?! - Krzykną widząc jak wypuszczam dym z ust.
- Ta...
- Ej , co sie stało ? - Zapytal zbliżając sie do mnie.
- Nic. Poprostu tak nie powinno być. Czuje sie tu jak intruz.
- Więc sie tak nie czuj.
- Myślisz że to takie proste i miłe kiedy jakiś nieznajomy chłopak chamsko cie wita a później KARZE ci wyjsc ? - Zaakcentowałam słowo "karze"
- Nathan nie chciał. Jest zły bo mamy .. znaczy ma małe problemy.
- Yhym.
- Chodźmy. Jedzenie już jest. - Powiedział i pociagną mnie w strone wejścia.
- Nie , dzięki. Straciłam apetyt. Daj mi kluczyki posiedze w samochodze.
- Nie ma mowy. Masz zjeść śniadanie a na tego dupka nie zwracaj uwagi - Powiedział , splótł nasze palce i pociagną mnie do budynku. Przez całe śniadanie nie odezwałam sie ani słowem
- Ona wie ? - Zapytał Nathan po chwili milczenia. Harry popatrzył sie na niego i dyskretnie pokiwał głową na " nie " , myślał chyba ze nie widze.
- No... Więc jak wam mineła noc ? - Wymyślił (chyba) na poczekaniu Liam. Każdy odpowiedział że dobrze itp. Ja milczałam.
- A tobie ? - Zwrócił sie do mnie.
- Nienajgorzej. - Odpowiedziałam bez emocji.
- Wtajemniczysz ją ? - Zapytał Nathan zwracając sie do Hazzy.
- Może . - Odpowiedział bez emocji i popatrzył na mnie.
- Dobra ... ! Mam tego dość. Nie chce sie w nic wtrącać ani nic nie chce wiedzieć. Dziękuje za śniadanie i cześć. ! - Krzyknełam , wstałam i wszłam trzaskajac drzwiami restauracji. Zmierzałam w kierunku świateł , gdy nagle poczułam silne szarpnięcie za ręke.
- AŁA !- Krzyknełam. Tajemnicza osoba obróciła mnie siłą w swoją strone
- Przepraszam .. - Powiedział Harry i rozluźnił uścisk.
- Czego chcesz?
- Co sie stało ?
- Nic. Jesli jesteś tak ślepy i nie widzisz ... to przejrzyj na oczy a jesli nie chcesz to zapytaj kolegi , a teraz mnie póść. Najlepiej jak przestaniemy sie już widywać. Nie bede wam przeszkadzac - Uwolniłam sie z uścisku Harrego i zniknełam za zakrętem. Tak bardzo mnie to bolało .. Ja sie chyba w nim... " Nie ! " krzyknełam w myślach. Nie dopuszczłam do siebie tej informacji. Po godzinie dotarłam do domu. Ciocia coś do mnie mówiła gdy weszłam ale ze łzami w oczach pobiegłam szybko do siebie . Opadłam na łóżko i zaniosłam sie głośnym płaczem chowajac twarz w poduszke. Płakałam tak ok 30 minut gdy nagle ktos zapukał do mojego okna. Przerażona powoli podeszłam. Niall. Co on tu wgl robił!? Otworzylam okno a blondyn przez nie zwinnie i szybko wszedł.
- Czego chcesz ? - Powiedziałam siadając na łóżku tyłem do niego.
- Przyszedłem , bo nie wiedziałem co sie dzieje. Martwiłem sie.
- Nie musiałeś , nie musisz i nie bedziesz musiał. - Powiedziałam powaznie.
- Przeciwnie - Powiedział i obrucił mnie przodem do siebie.
- Wyglądam koszmarnie
- Wygladasz pięknie - Uśmiechną sie
- Tak , rozmazana. Wyglądam jakbym uciekła z cyrku. - Zaśmialiśmy sie. Wziełam mokre chusteczki leżące na moim biórku i wytarłam rozmazany tusz.
- Więc przychodzisz tu po ... ? - Powiedziałam po chwili ciszy.
- Dobra , nie bede cie okłamywał. Widze że Harremu bardzo na tb zalezy. Więc przyszedłem ci powiedzieć całą prawde. O nim.
- Więc słucham - Powiedziałam i usiadłam obok chłopaka.
- Harry jest dilerem. Od jakiś 2 lat (?) często wdaje sie w bujki. Nie jest tym chłopakiem za którego go uwarzasz.
- Czyli mnie okłamał ? - Powiedziałam bez uczuć chodź w środku wybuchłam .
- Nie. Nie powiedział ci kim jest prawda ? Nie chciał sie w to angarzować by cie chronić. Ale uczucie jest silniejsze.
- Nie chce go znać - Przerwałam mu.
- On cie kocha.
- Nie. Chce . Go. Kurwa . Znać ! - Krzyknełam - Idź już. - Niall bez słowa wstał i wyszedł przez okno. Wziełam kubek stojacy na szafce i rzuciłam nim ościane krzycząc . Ciocia i wujek musieli już wyjśc do pracy bo nikt nie przyszedł po głośnym huku jaki narobiłam rozbijając kubek o ściane. Położyłam sie na łóżku i znów zaczełam płakac. Owinełam sie kołdrą i wtuliłam w poduszke. Nie mam pojecia kiedy zasnełam. Obudził mnie dźwięk idącej osoby. Głośno stąpała po trzeszczących panelach. Na korytarzu zapalone było światło. Widziałam jak ktoś zbliża sie do moich drzwi. Nagle cień zjawił sie turz przed nimi. Bałam sie. Drzwi zaczeły sie otwierac. Zakryłam sie kołdrą az za nos. Postać w kominairce weszła do pokoju , swieciła po nim latarką. Zamknełam oczy sparaliżowana strachem. Mężczyzna podszedł do mnie i zsuną ze mnie kołdre. Byłam przerażona ale ani drgnełam. Przejechał ostrym końcem noża. Przeraziłam sie. Kim był ten człowiek ? Czego chciał ? Gdzie ciocia i wujek ?
- Harry wybrał sobie nadzwyczaj piękną dziewczyne. Nie myślałem ze taka dupa na niego poleci - Odezwał sie. Po głosie wnioskowałam że ma ok 28 lat.
- Z-zostaw mnie - Wyjąkałam w strachu.
- Oo.. Widze że panienka nie śpi - Powiedział i pociągną mnie za włosy , upadłam na podłoge. Byłam PRZERAŻONA. Obszedł mnie tak że teraz stał za mną. Pociagną mnie za noge przez co obruciłam sie na plecy. Klękną. Siedział na mnie. Przyłożył mi nóż do gardła.. Wiedziałam że to już koniec..
========================================================
Czyta wgl ktoś tego bloga ? Niby wejścia są ale 0 komentarzy :ccc
- Ty palisz ?! - Krzykną widząc jak wypuszczam dym z ust.
- Ta...
- Ej , co sie stało ? - Zapytal zbliżając sie do mnie.
- Nic. Poprostu tak nie powinno być. Czuje sie tu jak intruz.
- Więc sie tak nie czuj.
- Myślisz że to takie proste i miłe kiedy jakiś nieznajomy chłopak chamsko cie wita a później KARZE ci wyjsc ? - Zaakcentowałam słowo "karze"
- Nathan nie chciał. Jest zły bo mamy .. znaczy ma małe problemy.
- Yhym.
- Chodźmy. Jedzenie już jest. - Powiedział i pociagną mnie w strone wejścia.
- Nie , dzięki. Straciłam apetyt. Daj mi kluczyki posiedze w samochodze.
- Nie ma mowy. Masz zjeść śniadanie a na tego dupka nie zwracaj uwagi - Powiedział , splótł nasze palce i pociagną mnie do budynku. Przez całe śniadanie nie odezwałam sie ani słowem
- Ona wie ? - Zapytał Nathan po chwili milczenia. Harry popatrzył sie na niego i dyskretnie pokiwał głową na " nie " , myślał chyba ze nie widze.
- No... Więc jak wam mineła noc ? - Wymyślił (chyba) na poczekaniu Liam. Każdy odpowiedział że dobrze itp. Ja milczałam.
- A tobie ? - Zwrócił sie do mnie.
- Nienajgorzej. - Odpowiedziałam bez emocji.
- Wtajemniczysz ją ? - Zapytał Nathan zwracając sie do Hazzy.
- Może . - Odpowiedział bez emocji i popatrzył na mnie.
- Dobra ... ! Mam tego dość. Nie chce sie w nic wtrącać ani nic nie chce wiedzieć. Dziękuje za śniadanie i cześć. ! - Krzyknełam , wstałam i wszłam trzaskajac drzwiami restauracji. Zmierzałam w kierunku świateł , gdy nagle poczułam silne szarpnięcie za ręke.
- AŁA !- Krzyknełam. Tajemnicza osoba obróciła mnie siłą w swoją strone
- Przepraszam .. - Powiedział Harry i rozluźnił uścisk.
- Czego chcesz?
- Co sie stało ?
- Nic. Jesli jesteś tak ślepy i nie widzisz ... to przejrzyj na oczy a jesli nie chcesz to zapytaj kolegi , a teraz mnie póść. Najlepiej jak przestaniemy sie już widywać. Nie bede wam przeszkadzac - Uwolniłam sie z uścisku Harrego i zniknełam za zakrętem. Tak bardzo mnie to bolało .. Ja sie chyba w nim... " Nie ! " krzyknełam w myślach. Nie dopuszczłam do siebie tej informacji. Po godzinie dotarłam do domu. Ciocia coś do mnie mówiła gdy weszłam ale ze łzami w oczach pobiegłam szybko do siebie . Opadłam na łóżko i zaniosłam sie głośnym płaczem chowajac twarz w poduszke. Płakałam tak ok 30 minut gdy nagle ktos zapukał do mojego okna. Przerażona powoli podeszłam. Niall. Co on tu wgl robił!? Otworzylam okno a blondyn przez nie zwinnie i szybko wszedł.
- Czego chcesz ? - Powiedziałam siadając na łóżku tyłem do niego.
- Przyszedłem , bo nie wiedziałem co sie dzieje. Martwiłem sie.
- Nie musiałeś , nie musisz i nie bedziesz musiał. - Powiedziałam powaznie.
- Przeciwnie - Powiedział i obrucił mnie przodem do siebie.
- Wyglądam koszmarnie
- Wygladasz pięknie - Uśmiechną sie
- Tak , rozmazana. Wyglądam jakbym uciekła z cyrku. - Zaśmialiśmy sie. Wziełam mokre chusteczki leżące na moim biórku i wytarłam rozmazany tusz.
- Więc przychodzisz tu po ... ? - Powiedziałam po chwili ciszy.
- Dobra , nie bede cie okłamywał. Widze że Harremu bardzo na tb zalezy. Więc przyszedłem ci powiedzieć całą prawde. O nim.
- Więc słucham - Powiedziałam i usiadłam obok chłopaka.
- Harry jest dilerem. Od jakiś 2 lat (?) często wdaje sie w bujki. Nie jest tym chłopakiem za którego go uwarzasz.
- Czyli mnie okłamał ? - Powiedziałam bez uczuć chodź w środku wybuchłam .
- Nie. Nie powiedział ci kim jest prawda ? Nie chciał sie w to angarzować by cie chronić. Ale uczucie jest silniejsze.
- Nie chce go znać - Przerwałam mu.
- On cie kocha.
- Nie. Chce . Go. Kurwa . Znać ! - Krzyknełam - Idź już. - Niall bez słowa wstał i wyszedł przez okno. Wziełam kubek stojacy na szafce i rzuciłam nim ościane krzycząc . Ciocia i wujek musieli już wyjśc do pracy bo nikt nie przyszedł po głośnym huku jaki narobiłam rozbijając kubek o ściane. Położyłam sie na łóżku i znów zaczełam płakac. Owinełam sie kołdrą i wtuliłam w poduszke. Nie mam pojecia kiedy zasnełam. Obudził mnie dźwięk idącej osoby. Głośno stąpała po trzeszczących panelach. Na korytarzu zapalone było światło. Widziałam jak ktoś zbliża sie do moich drzwi. Nagle cień zjawił sie turz przed nimi. Bałam sie. Drzwi zaczeły sie otwierac. Zakryłam sie kołdrą az za nos. Postać w kominairce weszła do pokoju , swieciła po nim latarką. Zamknełam oczy sparaliżowana strachem. Mężczyzna podszedł do mnie i zsuną ze mnie kołdre. Byłam przerażona ale ani drgnełam. Przejechał ostrym końcem noża. Przeraziłam sie. Kim był ten człowiek ? Czego chciał ? Gdzie ciocia i wujek ?
- Harry wybrał sobie nadzwyczaj piękną dziewczyne. Nie myślałem ze taka dupa na niego poleci - Odezwał sie. Po głosie wnioskowałam że ma ok 28 lat.
- Z-zostaw mnie - Wyjąkałam w strachu.
- Oo.. Widze że panienka nie śpi - Powiedział i pociągną mnie za włosy , upadłam na podłoge. Byłam PRZERAŻONA. Obszedł mnie tak że teraz stał za mną. Pociagną mnie za noge przez co obruciłam sie na plecy. Klękną. Siedział na mnie. Przyłożył mi nóż do gardła.. Wiedziałam że to już koniec..
========================================================
Czyta wgl ktoś tego bloga ? Niby wejścia są ale 0 komentarzy :ccc
niedziela, 21 lipca 2013
Część 4
Do tego rozdziału zostały użyte REALNE konta chłopaków z 1D
Przed przeczytaniem tego rozdziału przeczytaj posta "WAŻNE!"
------------------------------------------------------------------------
Przypadek ~
Pod zdjęciami pojawiło sie wiele miłych komentarzy. Ale pojawiły sie też takie które NIE były miłe np;
" Spierdalaj od Harrego dziwko. Nie zasługujesz na niego "
" Co on widzi w takim paszczurze !? "
" Harry woli ładniejsze "
Ten ostatni naprawde mnie rozbawił. Zastanawiałam sie kim jest Harry że .. Dziewczyny tak piszą i wgl. Powoli wszystko zaczeło do mnie dochodzić. Później przez 2 h gadałam z Harrym na skypie. Od czasu do czasu przewiną sie przed kamerką jakiś jego kolega.
- Chcesz poznać reszte chłopaków ? - Zapytał nagle Harry.
- Osobiście czy... teraz ? - Zapytałam niedowierzajac
- Jak chcesz :)
- Teraz.
Harry : Niall , Liam , Zayn , Louis chodźcie tu na chwile ! Chce wam kogos przedstawić !
Zayn : Ktoś jest w domu!? Chwila ubiore sie !
Harry : Zayn .... Skype geniuszu.
Zayn : Haha .. Wiedziałem (poker face)
Niall : Łaał.. Cześć - Posłał mi buziaka. Myślałam ze zalicze zgona ! :o
Liam : Cześć koleżanko Harrego - Haha , Liam rozwalasz <3
Zayn : Hej , masz lusterko ?
Ja : Mam chcesz ?
Zayn : Owszem :D - haha nie no nic xd
Louis : Siema. Lubisz marchewki ?
Ja : E ... Lubie.
Louis : Aa! Nie oddam ci mojej ! Chcesz mi ją zabrać ! Aa !- Krzykną wstał i pobiegł "gdzieś"
Harry : Przepraszam cie za nich. Na codzień tacy nie są :D
Ja : Haha.. No nie wiem , nie wiem.
Harry : Oni na codzień tacy nie są. Są groźnymi bandytami i dilerami narokotyków.
Ja : Haha. Jasne.Chłopaki ja kończe bo ryjecie mi psychike ! (śmiech) jesteście wspaniali. Dozobaczenia kiedyś tam i dobranoc - Nie potraktowałam słów Harrego naprawde. Myślałam że żartuje.
Wszyscy chórem : DOBRANOC ! - I tak zakończyła sie nasza rozmowa.
Byłam zmęczona i podekscytowana dzisiejszym dniem więc wyłączyłam laptopa i opadłam na łóżko , rozmyślajac o dzisiejszym dniu nawet nie wiem kiedy zasnełam.
" Now that I have captured your attention
I wanna steal you for a rythm intervention
Mr. T said I’m ready for inspection
Sh-show me how you make a first impression "
Pierwsze słowa mojego dzwonka obudziły mnie o świcie...
- Tak ? (Witaj piekna. Czy dasz sie porwac na śniadanie ? ) a kto mówi ? (Louis. Harry bardzo sie wstydzi do ciebie zadzwonić dlatego chce żebyś poszła z nami wszytskimi . Co ty na to ?) a która godzina ? ( 07:00 ) LOUIS ! Oszalałeś!? Tak wcześnie ? Eh.. Dobrze bądźcie u mnie za 30 minut . - Powiedziałam i się rozłączyłam. Pobiegłam szybko do łazienki , zimny szybki prysznic. (włosy miałam naturalnie proste) makijarz i kierunek szafa !
Po przebrnięciu przez tone ciuchów wybrałam to
> http://www.faslook.pl/collection/popo-4/ <
wybrałam pierwsze lepsze ciuchy bo nie miałam już czasu. Ubrałam sie pośpiesznie i zeszłam na dół.
- Ciociu ide na śniadanie z Harrym i jego przyjaciółmi. - Powiedziałam podchodząc do drzwi.
- Nie podoba mi sie to. Nie podoba mi sie twoje towarzystwo ! Ja wiem kim jest twój przyjaciel. Nie chce żebyś pakowała sie w kłopoty !
- Mhm . - Powiedziałam i wyszłam z domu. Przed nim stał duży ciemny samochód a przed nim 5 sexownych chłopaków.
Niall , Harry , Louis , Liam , Zayn
Uśmiechnięta od ucha do ucha podeszłam i na samym początku przywitałam Harrego ciepłym pocałunkiem w policzek. Z resztą przytuliłam sie tak najzwyczajniej .
- Woow. W rzeczywistości jesteś jeszcze ładniejsza niż przez skype'a - Powiedział blondyn rumieniąc sie lekko.
- Em .. Dzięki . - Również sie zarumieniłam.
- To co ? Jedziemy ? - Zapytał Zayn.
- Jasne - Odpowiedzieliśmy wszyscy i wsiedliśmy do samochodu. Siedziłam Obok Harrego i Nialla.
- Ej , słuchajcie bo Nathan będzie czekał już w restauracji. - Powiedział nagle Harry.
- Nathan ? - Zapytałam.
- Mój przyjaciel. Chyba nie masz nic przeciwko ?
- Oczywiście że nie. - Po 15 minutach dojechaliśmy. Przed restauracją stal juz Nathan.
- Kto to ? Co ona tu robi ?! - Krzykną chłopak widząc mnie wysiadającą z samochodu.
- Stary , wyluzuj ... Jest ze mną. - Powiedział Harry łapiac mnie za ręke.
- Coś nie tak? -Zapytałam patrząc sie na Harrego.
- Nie , nic sie nie stało. Tylko musimy obgadać pewną sprawe z Nathanem.
- Yhym - Przytaknełam i poszlismy do restauracji. Usiedliśmy przy stoliku nr 4 . Zamówiliśmy dania i w spokoju czekaliśmy.
- Chce porozmawiać z chłopakami możesz odejsć ? - Powiedział niezbyt niegrzecznie Nathan za co Harry skarcił go wzrokiem.
- Mhm. Będe przed restauracją. - Oznajmiłam i wyszłam. Byłam tak zła że MUSIAŁAM zapalić ! Niestety , nie miałam fajek.
- Przepraszam , ma pan może papierosa ? - Zapytałam jakiegoś meżczyzny
- A nie jesteś za młoda ?
- A nie jest pan za bardzo ciekawski ?
- Hm.. Masz - Powiedział i wyciągną paczke. Wziełam jedną sztuke , zapalniczke , odpaliłam i napwałam sie tym dymem... Po 4 minutach z restauracji wyszedł Harry.
Przed przeczytaniem tego rozdziału przeczytaj posta "WAŻNE!"
------------------------------------------------------------------------
Przypadek ~
Pod zdjęciami pojawiło sie wiele miłych komentarzy. Ale pojawiły sie też takie które NIE były miłe np;
" Spierdalaj od Harrego dziwko. Nie zasługujesz na niego "
" Co on widzi w takim paszczurze !? "
" Harry woli ładniejsze "
Ten ostatni naprawde mnie rozbawił. Zastanawiałam sie kim jest Harry że .. Dziewczyny tak piszą i wgl. Powoli wszystko zaczeło do mnie dochodzić. Później przez 2 h gadałam z Harrym na skypie. Od czasu do czasu przewiną sie przed kamerką jakiś jego kolega.
- Chcesz poznać reszte chłopaków ? - Zapytał nagle Harry.
- Osobiście czy... teraz ? - Zapytałam niedowierzajac
- Jak chcesz :)
- Teraz.
Harry : Niall , Liam , Zayn , Louis chodźcie tu na chwile ! Chce wam kogos przedstawić !
Zayn : Ktoś jest w domu!? Chwila ubiore sie !
Harry : Zayn .... Skype geniuszu.
Zayn : Haha .. Wiedziałem (poker face)
Niall : Łaał.. Cześć - Posłał mi buziaka. Myślałam ze zalicze zgona ! :o
Liam : Cześć koleżanko Harrego - Haha , Liam rozwalasz <3
Zayn : Hej , masz lusterko ?
Ja : Mam chcesz ?
Zayn : Owszem :D - haha nie no nic xd
Louis : Siema. Lubisz marchewki ?
Ja : E ... Lubie.
Louis : Aa! Nie oddam ci mojej ! Chcesz mi ją zabrać ! Aa !- Krzykną wstał i pobiegł "gdzieś"
Harry : Przepraszam cie za nich. Na codzień tacy nie są :D
Ja : Haha.. No nie wiem , nie wiem.
Harry : Oni na codzień tacy nie są. Są groźnymi bandytami i dilerami narokotyków.
Ja : Haha. Jasne.Chłopaki ja kończe bo ryjecie mi psychike ! (śmiech) jesteście wspaniali. Dozobaczenia kiedyś tam i dobranoc - Nie potraktowałam słów Harrego naprawde. Myślałam że żartuje.
Wszyscy chórem : DOBRANOC ! - I tak zakończyła sie nasza rozmowa.
Byłam zmęczona i podekscytowana dzisiejszym dniem więc wyłączyłam laptopa i opadłam na łóżko , rozmyślajac o dzisiejszym dniu nawet nie wiem kiedy zasnełam.
" Now that I have captured your attention
I wanna steal you for a rythm intervention
Mr. T said I’m ready for inspection
Sh-show me how you make a first impression "
Pierwsze słowa mojego dzwonka obudziły mnie o świcie...
- Tak ? (Witaj piekna. Czy dasz sie porwac na śniadanie ? ) a kto mówi ? (Louis. Harry bardzo sie wstydzi do ciebie zadzwonić dlatego chce żebyś poszła z nami wszytskimi . Co ty na to ?) a która godzina ? ( 07:00 ) LOUIS ! Oszalałeś!? Tak wcześnie ? Eh.. Dobrze bądźcie u mnie za 30 minut . - Powiedziałam i się rozłączyłam. Pobiegłam szybko do łazienki , zimny szybki prysznic. (włosy miałam naturalnie proste) makijarz i kierunek szafa !
Po przebrnięciu przez tone ciuchów wybrałam to
> http://www.faslook.pl/collection/popo-4/ <
wybrałam pierwsze lepsze ciuchy bo nie miałam już czasu. Ubrałam sie pośpiesznie i zeszłam na dół.
- Ciociu ide na śniadanie z Harrym i jego przyjaciółmi. - Powiedziałam podchodząc do drzwi.
- Nie podoba mi sie to. Nie podoba mi sie twoje towarzystwo ! Ja wiem kim jest twój przyjaciel. Nie chce żebyś pakowała sie w kłopoty !
- Mhm . - Powiedziałam i wyszłam z domu. Przed nim stał duży ciemny samochód a przed nim 5 sexownych chłopaków.
Niall , Harry , Louis , Liam , Zayn
Uśmiechnięta od ucha do ucha podeszłam i na samym początku przywitałam Harrego ciepłym pocałunkiem w policzek. Z resztą przytuliłam sie tak najzwyczajniej .
- Woow. W rzeczywistości jesteś jeszcze ładniejsza niż przez skype'a - Powiedział blondyn rumieniąc sie lekko.
- Em .. Dzięki . - Również sie zarumieniłam.
- To co ? Jedziemy ? - Zapytał Zayn.
- Jasne - Odpowiedzieliśmy wszyscy i wsiedliśmy do samochodu. Siedziłam Obok Harrego i Nialla.
- Ej , słuchajcie bo Nathan będzie czekał już w restauracji. - Powiedział nagle Harry.
- Nathan ? - Zapytałam.
- Mój przyjaciel. Chyba nie masz nic przeciwko ?
- Oczywiście że nie. - Po 15 minutach dojechaliśmy. Przed restauracją stal juz Nathan.
- Kto to ? Co ona tu robi ?! - Krzykną chłopak widząc mnie wysiadającą z samochodu.
- Stary , wyluzuj ... Jest ze mną. - Powiedział Harry łapiac mnie za ręke.
- Coś nie tak? -Zapytałam patrząc sie na Harrego.
- Nie , nic sie nie stało. Tylko musimy obgadać pewną sprawe z Nathanem.
- Yhym - Przytaknełam i poszlismy do restauracji. Usiedliśmy przy stoliku nr 4 . Zamówiliśmy dania i w spokoju czekaliśmy.
- Chce porozmawiać z chłopakami możesz odejsć ? - Powiedział niezbyt niegrzecznie Nathan za co Harry skarcił go wzrokiem.
- Mhm. Będe przed restauracją. - Oznajmiłam i wyszłam. Byłam tak zła że MUSIAŁAM zapalić ! Niestety , nie miałam fajek.
- Przepraszam , ma pan może papierosa ? - Zapytałam jakiegoś meżczyzny
- A nie jesteś za młoda ?
- A nie jest pan za bardzo ciekawski ?
- Hm.. Masz - Powiedział i wyciągną paczke. Wziełam jedną sztuke , zapalniczke , odpaliłam i napwałam sie tym dymem... Po 4 minutach z restauracji wyszedł Harry.
sobota, 20 lipca 2013
WAŻNE !!!!
Ważne !
1. Co do poprzdniego rozdziału.
- Osobiście jestem LARRY SHIPPER
2. Co do następnych rozdziałów
- Nie wierze w Eleaounor (czy jak to sie tam pisze. Chodzi o Elke i Louisa)
- Chce żeby Lanielle wróciło :c
- Uwielbiam Zerrie ♥
- Jestem bardzo TOLERANCYJNA
1. Co do poprzdniego rozdziału.
- Osobiście jestem LARRY SHIPPER
2. Co do następnych rozdziałów
- Nie wierze w Eleaounor (czy jak to sie tam pisze. Chodzi o Elke i Louisa)
- Chce żeby Lanielle wróciło :c
- Uwielbiam Zerrie ♥
- Jestem bardzo TOLERANCYJNA
Część 3
Do rozdziału wykorzystałam REALISTYCZNE konto Harrego i fikcyjne swoje. Zdjęcia są wzięte z neta ale mają przedstawiać Harrego i Natt. Przepraszam ze takie krótkie ale no. xx
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypadek ~
- Tak . To randka - Po tych słowach zrobiłąm sie czerwona jak burak ! - Lubie kiedy sie rumienisz. - Dodał po chwili . 10 minut później byliśmy w centrum Londynu. Podjechaliśmy pod kino. Było tam zadziwiająco pusto. .
Złapał mnie za ręke , splótł nasze palce między siebie i udaliśmy sie do kinowej kasy. Harry kupił bilety na film " Wiecznie Żywy ". Fim o miłości między człowiekiem a truposzem. Haha ! Uwielbiał kiedy mówiłam "Truposze/Truposz" xD. Po filmie udaliśmy sie do restauracji. Jednej z najdroższych. Harry mnie troche przerażał. Nie przywykłam do takich "luksusów" wolałam iść na pizze :o
- Więc miałas mi coś powiedziec . Nie chciałaś przed domem wiec ... - Zaczą niepwenie Hazz.
- Ah tak ..! Więc ja wcale nie chciałam tu przyjeżdżać. Ciocia sie WCALE mną nie interesuje ... Olewa mnie totalnie. Spójrż. Jest już 21:30 a w domu miałamm być przed 21. Wcale sie mną nie interesują. A jak przyjde zapewne ciocia rzuci tekst " o raczyłaś wrócić " i pójdzie gdzieś tam. - Mówiłam a na mojej twarzy pojawiał sie smutek.
- To nie możesz wrócić do kraju .. - Zapytał zdziwiony -No tak nie możesz bo ci nie pozwole. Zrobie wszytsko by zatrzymać cię przy sobie - Dodał po chwili ują moją ręke.
- Harry , o czym ty mówisz ?
- Co .. ? Nie , o niczym . - Póścił moją ręke. Kelnerka przyniosła nam zamówione dania , zjedliśmy w ciszy i czas było się pożegnać. Oczywiście w międzyczasie robiliśmy sobie mase fot.
- Harry , moge wstawić kilka naszych zdj na TT ? - Zapytałam podczas drogi powrotnej. Po 15 minutach staneliśmy pod moim domem . Była 22:15
- To czas sie porzegnać - Powiedziałam ze smutkiem
- Hej ... Mała. Nie bądź smutna. Spotkamy sie i to nie raz - Powiedział i pocałował mnie w policzek. Po tych słowach usmiechnełam sie i poszłam do domu. Ciocia i wujek już spali więc poszłam na góre. Wziełam prysznic , przebrałam sie w krótkie spodenki i szeroką czarną bluzke. (Pidżame). Weszłam na TT. Miałam jedną prywatną wiadomość. Kliknełam na koperte.
:
@Harry_Styles : Wiedziałem że cie znajde księżniczko :*
Ja : Ale jak !? Harry , jesteś niemożliwy ♥. Wstawiłeś już zdjęcia ? Nie chce tego zrobić jako pierwsza boje sie troche .
@Harry_Styles : Ale czego sie boisz ?
Ja : Sama nie wiem.. Daj mi znać jak ty wstawisz.
@Harry_Styles : Już : )
Ja : Serio ?! Tak szybko .. ? :o
@Harry_Styles : Nie wierzysz ? Sama zobacz (podaje mi link) - Klikam i otwiera mi sie zdjęcie.
@Ja_Se_Serio . Najwspanialszy dzień na świecie. Dziękuje xx
Czytając to miałam łzy w oczach. To zdjęcie zrobił ochroniarz Harrego który jechał z nami do kina. Ten moment zapamiętam do końca życia ! Postanowiłam nie byc mu dłużna.
@Harry_Styles Dziękuje za wszystko co zrobiłeś i powiedziałeś dzisiejszego dnia. Dzięki tobie nareszcie sie uśmiecham. Widzimy sie niebawem <3
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypadek ~
- Tak . To randka - Po tych słowach zrobiłąm sie czerwona jak burak ! - Lubie kiedy sie rumienisz. - Dodał po chwili . 10 minut później byliśmy w centrum Londynu. Podjechaliśmy pod kino. Było tam zadziwiająco pusto. .
Złapał mnie za ręke , splótł nasze palce między siebie i udaliśmy sie do kinowej kasy. Harry kupił bilety na film " Wiecznie Żywy ". Fim o miłości między człowiekiem a truposzem. Haha ! Uwielbiał kiedy mówiłam "Truposze/Truposz" xD. Po filmie udaliśmy sie do restauracji. Jednej z najdroższych. Harry mnie troche przerażał. Nie przywykłam do takich "luksusów" wolałam iść na pizze :o
- Więc miałas mi coś powiedziec . Nie chciałaś przed domem wiec ... - Zaczą niepwenie Hazz.
- Ah tak ..! Więc ja wcale nie chciałam tu przyjeżdżać. Ciocia sie WCALE mną nie interesuje ... Olewa mnie totalnie. Spójrż. Jest już 21:30 a w domu miałamm być przed 21. Wcale sie mną nie interesują. A jak przyjde zapewne ciocia rzuci tekst " o raczyłaś wrócić " i pójdzie gdzieś tam. - Mówiłam a na mojej twarzy pojawiał sie smutek.
- To nie możesz wrócić do kraju .. - Zapytał zdziwiony -No tak nie możesz bo ci nie pozwole. Zrobie wszytsko by zatrzymać cię przy sobie - Dodał po chwili ują moją ręke.
- Harry , o czym ty mówisz ?
- Co .. ? Nie , o niczym . - Póścił moją ręke. Kelnerka przyniosła nam zamówione dania , zjedliśmy w ciszy i czas było się pożegnać. Oczywiście w międzyczasie robiliśmy sobie mase fot.
- Harry , moge wstawić kilka naszych zdj na TT ? - Zapytałam podczas drogi powrotnej. Po 15 minutach staneliśmy pod moim domem . Była 22:15
- To czas sie porzegnać - Powiedziałam ze smutkiem
- Hej ... Mała. Nie bądź smutna. Spotkamy sie i to nie raz - Powiedział i pocałował mnie w policzek. Po tych słowach usmiechnełam sie i poszłam do domu. Ciocia i wujek już spali więc poszłam na góre. Wziełam prysznic , przebrałam sie w krótkie spodenki i szeroką czarną bluzke. (Pidżame). Weszłam na TT. Miałam jedną prywatną wiadomość. Kliknełam na koperte.
:
@Harry_Styles : Wiedziałem że cie znajde księżniczko :*
Ja : Ale jak !? Harry , jesteś niemożliwy ♥. Wstawiłeś już zdjęcia ? Nie chce tego zrobić jako pierwsza boje sie troche .
@Harry_Styles : Ale czego sie boisz ?
Ja : Sama nie wiem.. Daj mi znać jak ty wstawisz.
@Harry_Styles : Już : )
Ja : Serio ?! Tak szybko .. ? :o
@Harry_Styles : Nie wierzysz ? Sama zobacz (podaje mi link) - Klikam i otwiera mi sie zdjęcie.
@Ja_Se_Serio . Najwspanialszy dzień na świecie. Dziękuje xx
Czytając to miałam łzy w oczach. To zdjęcie zrobił ochroniarz Harrego który jechał z nami do kina. Ten moment zapamiętam do końca życia ! Postanowiłam nie byc mu dłużna.
@Harry_Styles Dziękuje za wszystko co zrobiłeś i powiedziałeś dzisiejszego dnia. Dzięki tobie nareszcie sie uśmiecham. Widzimy sie niebawem <3
czwartek, 18 lipca 2013
Część 2
PRZEPRASZAM że takie krótkie ale mam problemy rodzinne naprawde poważne i no .. Przepraszam.
********************************************************************************
Przypadek ~
Wysiadł z samochodu i poszedł do bagażnika po moje walizki. Wziął je i zaczął zmierzac do drzwi. Po chwili jednak staną i zorientował sie że ja nadal stoje przy samochodzie. Zostawił walizki i podszedł do mnie.
- Co sie stało ? - Zapytał zmartwiony.
- Harry.. Ja.. Nie wiem czy powinniśmy sie poznać.
- Nie kłam. Widze po tobie że to nie o to chodzi.
- Eh .. Poprostu ten dzień zaczą sie fatalnie i tak też sie skończy.
- Spotkanie ze mną to fatalne zakończenie ?
- Harry ! Doskonale wiesz że nie oto mi chodzi...
- Więc o co ? - Znów zapytał zmartwiony.
- Ja wcale nie chciałam tu byc. Nie chciałam mieszkać z zadufaną w sobie ciotką... Nie chciałam być tu sama.
- Nie jesteś sama. Masz mnie. Pamiętaj o tym. - Po tych słowach poczułam sie jakbym przyjaźniła sie z Harrym od lat.
- Opowiem ci jak sie dzisiaj spotkamy. To mój numer 504 XXX XXX - Powiedziałam a chlopak pośpiesznie wyją komórke i zapisal go. Wziełam od niego walizki i pożegnałam sie czułym uściskiem . Podniosłam walizki i udałam sie do domu. Zadzwoniłam dzwonkiem.
- Oh to ty ! Ile można na ciebie czekać .!? I co to za brudna koszula ? W tej polsce nie nauczyli cie higieny ? - Zaczeła narzekac ciotka.
- Dzień Dobry ciociu. Na lotnisku Harry wpadł na mnie i rozlał kawe na moją bluzke. Niechcący oczywiście - Powiedziałam zachowujac spokój chodź miałam ochote krzyczeć!
- Nic nie dzieje sie niechcący dziecko ! Jaki Harry ? Już przygruchałaś sobie jakiegoś podlotka? - Powiedziała z ironią.
- Harry.. Mój przyjaciel - Powiedziałam dumnie. Nawet nie wiedziałam jak miał na nazwisko..
- Tak , tak . Idź sie rozpakowac. - Ciotka udwala że słucha. Była już 18. Pierwszą czynnoscią jaką zrobiłam była zmiana bluzki.
Czekałam aż Harry napisze. Brakowało mi go. Brakowało mi tego spokoju przy nim , bezpieczeństwa. Zaczełam sie rozpakowywac gdy mój telefon zawibrował w kieszeni spodni. Odrazu zerwałam sie z podłogi aby odczytać sms. (wstałam xd)
Od Harry.
To ja. Harry. O której godzinie moge po ciebie przyjechać ? xx - Zaczełam sie cieszyć jak idiotka . Harry Styles do mnie napisał ! Nie wierze ! Omg !! <3
Do Harry.
Za godzine ? Pasuje ci ?
Od Harry.
Pytałem sie ciebie czy ci pasuje , ale to miłe że pytasz. Więc widzimy sie za godzine xoxo
Zaczełam szperać w ciuchac i wybrałam to >http://www.faslook.pl/media/cache/2e/c4/2ec45aeaf2c7287a63dd3eced34c145a.jpg<
Zrobiłam mocniejszy makijarz i po 40 minutach byłam gotowa.
- Za dwadzieścia minut będe musiała mu o wszystkim powiedzieć. - Powiedziałam sama do siebie siedząc w oknie i wypatrujac samochodu Harrego. Po 5 minutach zobaczyłam ten sam samochód którym przyjechałam do domu a sekunde później dostalam sms :
Od Harry
Jestem księżniczko c:
Wziełam telefon i klucze , które ciocia położyła mi na biurku i wyszłam z pokoju. Korytarzem doszlam do schodów i zeszłam do salonu w którym ciocia oraz wujek oglądali jakieś głupie seriale.
- Wychodze z Harrym na kolacje. - Powiedziałam od niechcenia
- Masz byc przed 21 w domu! - Krzykną wujek ale zignorowałam jego słowa. Jakby do mnie nie dotarły. Harry stał opatry o drzwi trzymając w ręku kluczyki. Bez zastanowienia pobiegłam w jego strone "rzucając" sie w jego objęcia. On bez protestowania czule mnie przytulił.
- Jedziemy ?
- Oczywiście. - Powiedziałam i wsiadłam z loczkiem do samochodu. Po 15 minutach ciszy Harry sie odezwał.
- Ze względu na to że jest wieczór i nie ma sensu pić kawy, zapraszam cie na romantyczną kolacje i do kina. - Uśmiechną sie
- Randka .. ? - Zapytałam i odrazu sie zaczerwieniłam
- A czemu pytasz ? Mooże ..
- Poprostu. Chce wiedzieć , czym bede mogla sie chwalić na tt - Zaśmiałam sie a on chwile po mnie.
=======================================
Podoba sie ? Oceń mój blog albo zostaw komentarz ! xx
********************************************************************************
Przypadek ~
Wysiadł z samochodu i poszedł do bagażnika po moje walizki. Wziął je i zaczął zmierzac do drzwi. Po chwili jednak staną i zorientował sie że ja nadal stoje przy samochodzie. Zostawił walizki i podszedł do mnie.
- Co sie stało ? - Zapytał zmartwiony.
- Harry.. Ja.. Nie wiem czy powinniśmy sie poznać.
- Nie kłam. Widze po tobie że to nie o to chodzi.
- Eh .. Poprostu ten dzień zaczą sie fatalnie i tak też sie skończy.
- Spotkanie ze mną to fatalne zakończenie ?
- Harry ! Doskonale wiesz że nie oto mi chodzi...
- Więc o co ? - Znów zapytał zmartwiony.
- Ja wcale nie chciałam tu byc. Nie chciałam mieszkać z zadufaną w sobie ciotką... Nie chciałam być tu sama.
- Nie jesteś sama. Masz mnie. Pamiętaj o tym. - Po tych słowach poczułam sie jakbym przyjaźniła sie z Harrym od lat.
- Opowiem ci jak sie dzisiaj spotkamy. To mój numer 504 XXX XXX - Powiedziałam a chlopak pośpiesznie wyją komórke i zapisal go. Wziełam od niego walizki i pożegnałam sie czułym uściskiem . Podniosłam walizki i udałam sie do domu. Zadzwoniłam dzwonkiem.
- Oh to ty ! Ile można na ciebie czekać .!? I co to za brudna koszula ? W tej polsce nie nauczyli cie higieny ? - Zaczeła narzekac ciotka.
- Dzień Dobry ciociu. Na lotnisku Harry wpadł na mnie i rozlał kawe na moją bluzke. Niechcący oczywiście - Powiedziałam zachowujac spokój chodź miałam ochote krzyczeć!
- Nic nie dzieje sie niechcący dziecko ! Jaki Harry ? Już przygruchałaś sobie jakiegoś podlotka? - Powiedziała z ironią.
- Harry.. Mój przyjaciel - Powiedziałam dumnie. Nawet nie wiedziałam jak miał na nazwisko..
- Tak , tak . Idź sie rozpakowac. - Ciotka udwala że słucha. Była już 18. Pierwszą czynnoscią jaką zrobiłam była zmiana bluzki.
Czekałam aż Harry napisze. Brakowało mi go. Brakowało mi tego spokoju przy nim , bezpieczeństwa. Zaczełam sie rozpakowywac gdy mój telefon zawibrował w kieszeni spodni. Odrazu zerwałam sie z podłogi aby odczytać sms. (wstałam xd)
Od Harry.
To ja. Harry. O której godzinie moge po ciebie przyjechać ? xx - Zaczełam sie cieszyć jak idiotka . Harry Styles do mnie napisał ! Nie wierze ! Omg !! <3
Do Harry.
Za godzine ? Pasuje ci ?
Od Harry.
Pytałem sie ciebie czy ci pasuje , ale to miłe że pytasz. Więc widzimy sie za godzine xoxo
Zaczełam szperać w ciuchac i wybrałam to >http://www.faslook.pl/media/cache/2e/c4/2ec45aeaf2c7287a63dd3eced34c145a.jpg<
Zrobiłam mocniejszy makijarz i po 40 minutach byłam gotowa.
- Za dwadzieścia minut będe musiała mu o wszystkim powiedzieć. - Powiedziałam sama do siebie siedząc w oknie i wypatrujac samochodu Harrego. Po 5 minutach zobaczyłam ten sam samochód którym przyjechałam do domu a sekunde później dostalam sms :
Od Harry
Jestem księżniczko c:
Wziełam telefon i klucze , które ciocia położyła mi na biurku i wyszłam z pokoju. Korytarzem doszlam do schodów i zeszłam do salonu w którym ciocia oraz wujek oglądali jakieś głupie seriale.
- Wychodze z Harrym na kolacje. - Powiedziałam od niechcenia
- Masz byc przed 21 w domu! - Krzykną wujek ale zignorowałam jego słowa. Jakby do mnie nie dotarły. Harry stał opatry o drzwi trzymając w ręku kluczyki. Bez zastanowienia pobiegłam w jego strone "rzucając" sie w jego objęcia. On bez protestowania czule mnie przytulił.
- Jedziemy ?
- Oczywiście. - Powiedziałam i wsiadłam z loczkiem do samochodu. Po 15 minutach ciszy Harry sie odezwał.
- Ze względu na to że jest wieczór i nie ma sensu pić kawy, zapraszam cie na romantyczną kolacje i do kina. - Uśmiechną sie
- Randka .. ? - Zapytałam i odrazu sie zaczerwieniłam
- A czemu pytasz ? Mooże ..
- Poprostu. Chce wiedzieć , czym bede mogla sie chwalić na tt - Zaśmiałam sie a on chwile po mnie.
=======================================
Podoba sie ? Oceń mój blog albo zostaw komentarz ! xx
środa, 17 lipca 2013
Część 1
Przypadek ~
Własnie wysiadłam z samolotu. Na wakacje przyleciałam do Londynu. Po co ? Właściwie nie wiem. Mama "wysłala" mnie do cioci i wujka bo musiała wyjechać w delegacje na 3 miesiące. Byłam na nią zła że nie mogłam zostać z babcią w rodzinnym mieście... Ten dzień zaczą sie koszmarnie , bo zgubiłam słuchawki więc cały lot sie nudziłam. A trwał kilka godzin ! Byłam już na holu i czekałam aż moje walizki wyjadą na taśmie. Po chwili zauważyłam że jadą więc siegnełam po nie ręką. Złapałam i szybko ściągnełam z taśmy. Powoli się odwróciłam w strone wyjścia i nagle ktoś gwałtownie na mnie wpadł. Nie dosć że mnie wywrócił to jeszcze rozlał na mnie swoją kawe! Na szczęście nie była gorąca. -_-
- Ała !! Uważaj jak chodzisz ! - Krzyczałam leżąc obolała na ziemi.
- Nie zauważyłem cie. - Był wysokim chłopakiem w kapturze na głowie i czarnych okularach.
- Wybacz , ale twoje niewypowiedziane "przepraszam" nie zwróci mi nowej bluzki .. - Powiedziałam ze złością i sarkazmem. Chłopak pomógł mi wstać. Gdy sie nachylił spadły mu okulary i ujrzłam jego piękne zielone oczy.
- Jestem Harry. - Powiedział z uśmiechem i pozwolił ukazać sie swoim dołeczkom. --->
- Natalia. Dla przyjaciół Natt. - Powiedziałam lekko zszokowana tą całą sytuacją.
- Może pozwolisz porwać sie dziś na kawe ? Może w taki sposób zrekompensuje ci twoją bluzke. Ale jeśli chcesz moge ci ja odkupić , to nie problem. - Uśmiechną sie. Jego dołeczki *-* nie mogłam odmówić.
- Hm.. Raczej tak ubrana nie pójde. Może podam ci sw numer telefonu i umówimy sie na jutro albo dzis wieczór jeśli oczywiście masz ochote. A z bluzką daj sobie spokój. Mam ich wiele. Jedna w tą czy w tą niczego nie zmienia. - Powiedziałam czerwieniąc sie na maksa.
- Dobrze. Ale teraz odwioze cie do domu. Nie będziesz przecież paradowała po całym mieście w bluzce z brązową plamą. Chodź. - Powiedział , wzią ode mnie walizki i udaliśmy sie do wyjścia.
- Harry.. Ale .. Nie znamy sie a ty chcesz odwozić mnie do domu ?
- Spokojnie piękna. Masz , załóż to. - Powiedział i podał mi (jego) czarną bluze i okulary. Założyłam je popiesznie i wyszliśmy. Przed samochodem Harrego stało 5 chłopaków ubranych na czarno. Troche sie wystrzasyłam i cofnełam do tyłu chcąc wejsć spowrotem na lotnisko. Uciec gdzieś i nie wychodzić już wcale. Harry zobaczył mój strach i złapał mnie za ręke ciągnąc do samochodu.
- To twoja nowa dziewczyna Styles - Uśmiechną sie jeden z nich.
- Nie twój interes Josh...- Po tych słowach otworzył mi drzwi do samochodu , wsiadłam jako pierwsza i odjechaliśmy.
- Harry... Ja.. Kto to był ? Boje sie.- Zaczełam mówić zdenerwowana i wystraszona.
- Ej .. Księzniczko.. Nic sie przeciez nie stało. Dlaczego mam mieć problemy ? Bo pokazałem sie ze śliczną dziewczyną ? - Mówiąc złapał mnie za ręke. Bardzo sie zawstydziłam. A na twarzy pojawił sie szeroki uśmiech.. Po 20 minutach dojechaliśmy pod dom mojej cioci. Nie był on wielki i "bogaty". 2 pietrowy domek jednorodzinny na przedmieściach.
- To tutaj. - Kierowca sie zatrzymał. - To do zobaczenia - Dodałam i już chciałam wysiadać ale chłopak mnie zatrzymał.
- Hm.. Wydaje mi sie że o czymś zapomniałaś... - Powiedział z uśmieszkiem.
- Tak .. ? A o czym ?
- O podaniu mi swojego numeru , o walizkach i o pożegnaniu się. :D
- Ah ! No tak walizki . - Powiedziałam ze smutkiem w oczach. Nie chciałam podawać Harremu swojego numeru. Nie chciałam żeby jego koledzy mieli do mnie jakieś ale.. Bałam sie ich. Wyglądali jak terrotysci.
- Obiecałas że dasz sie porwać na kawe - Powiedział i ukazał swe piękne dołeczki.
- Eh .. Nie moge ci odmówić gdy tak sie uśmiechasz. - Zawstydziłam sie.
- Pomoge ci z walizkami.
- Harry , nie. Ciocia nie będzie zadowolona
- Kochanie , przestań. Co mnie to interesuje ? . - Po tych słowach przytulił mnie do siebie.
===============================================================================
Troche krótki ale pisałam go na szybko. Podoba sie wam ? :o
Pierwszy raz prowadze bloga i boje sie że to nie wypali. A swoją drogą . Wczoraj jak włączałam laptopa sprawdziłam ile było wejść 54 gdy dzisiaj sprawdziłam było już ponad 100 !
DZIĘKUJE WAM Z CAŁEGO SERCA ! OBY TAK DALEJ xx ♥
Własnie wysiadłam z samolotu. Na wakacje przyleciałam do Londynu. Po co ? Właściwie nie wiem. Mama "wysłala" mnie do cioci i wujka bo musiała wyjechać w delegacje na 3 miesiące. Byłam na nią zła że nie mogłam zostać z babcią w rodzinnym mieście... Ten dzień zaczą sie koszmarnie , bo zgubiłam słuchawki więc cały lot sie nudziłam. A trwał kilka godzin ! Byłam już na holu i czekałam aż moje walizki wyjadą na taśmie. Po chwili zauważyłam że jadą więc siegnełam po nie ręką. Złapałam i szybko ściągnełam z taśmy. Powoli się odwróciłam w strone wyjścia i nagle ktoś gwałtownie na mnie wpadł. Nie dosć że mnie wywrócił to jeszcze rozlał na mnie swoją kawe! Na szczęście nie była gorąca. -_-
- Ała !! Uważaj jak chodzisz ! - Krzyczałam leżąc obolała na ziemi.
- Nie zauważyłem cie. - Był wysokim chłopakiem w kapturze na głowie i czarnych okularach.
- Wybacz , ale twoje niewypowiedziane "przepraszam" nie zwróci mi nowej bluzki .. - Powiedziałam ze złością i sarkazmem. Chłopak pomógł mi wstać. Gdy sie nachylił spadły mu okulary i ujrzłam jego piękne zielone oczy.
- Jestem Harry. - Powiedział z uśmiechem i pozwolił ukazać sie swoim dołeczkom. --->
- Natalia. Dla przyjaciół Natt. - Powiedziałam lekko zszokowana tą całą sytuacją.
- Może pozwolisz porwać sie dziś na kawe ? Może w taki sposób zrekompensuje ci twoją bluzke. Ale jeśli chcesz moge ci ja odkupić , to nie problem. - Uśmiechną sie. Jego dołeczki *-* nie mogłam odmówić.
- Hm.. Raczej tak ubrana nie pójde. Może podam ci sw numer telefonu i umówimy sie na jutro albo dzis wieczór jeśli oczywiście masz ochote. A z bluzką daj sobie spokój. Mam ich wiele. Jedna w tą czy w tą niczego nie zmienia. - Powiedziałam czerwieniąc sie na maksa.
- Dobrze. Ale teraz odwioze cie do domu. Nie będziesz przecież paradowała po całym mieście w bluzce z brązową plamą. Chodź. - Powiedział , wzią ode mnie walizki i udaliśmy sie do wyjścia.
- Harry.. Ale .. Nie znamy sie a ty chcesz odwozić mnie do domu ?
- Spokojnie piękna. Masz , załóż to. - Powiedział i podał mi (jego) czarną bluze i okulary. Założyłam je popiesznie i wyszliśmy. Przed samochodem Harrego stało 5 chłopaków ubranych na czarno. Troche sie wystrzasyłam i cofnełam do tyłu chcąc wejsć spowrotem na lotnisko. Uciec gdzieś i nie wychodzić już wcale. Harry zobaczył mój strach i złapał mnie za ręke ciągnąc do samochodu.
- To twoja nowa dziewczyna Styles - Uśmiechną sie jeden z nich.
- Nie twój interes Josh...- Po tych słowach otworzył mi drzwi do samochodu , wsiadłam jako pierwsza i odjechaliśmy.
- Harry... Ja.. Kto to był ? Boje sie.- Zaczełam mówić zdenerwowana i wystraszona.
- Ej .. Księzniczko.. Nic sie przeciez nie stało. Dlaczego mam mieć problemy ? Bo pokazałem sie ze śliczną dziewczyną ? - Mówiąc złapał mnie za ręke. Bardzo sie zawstydziłam. A na twarzy pojawił sie szeroki uśmiech.. Po 20 minutach dojechaliśmy pod dom mojej cioci. Nie był on wielki i "bogaty". 2 pietrowy domek jednorodzinny na przedmieściach.
- To tutaj. - Kierowca sie zatrzymał. - To do zobaczenia - Dodałam i już chciałam wysiadać ale chłopak mnie zatrzymał.
- Hm.. Wydaje mi sie że o czymś zapomniałaś... - Powiedział z uśmieszkiem.
- Tak .. ? A o czym ?
- O podaniu mi swojego numeru , o walizkach i o pożegnaniu się. :D
- Ah ! No tak walizki . - Powiedziałam ze smutkiem w oczach. Nie chciałam podawać Harremu swojego numeru. Nie chciałam żeby jego koledzy mieli do mnie jakieś ale.. Bałam sie ich. Wyglądali jak terrotysci.
- Obiecałas że dasz sie porwać na kawe - Powiedział i ukazał swe piękne dołeczki.
- Eh .. Nie moge ci odmówić gdy tak sie uśmiechasz. - Zawstydziłam sie.
- Pomoge ci z walizkami.
- Harry , nie. Ciocia nie będzie zadowolona
- Kochanie , przestań. Co mnie to interesuje ? . - Po tych słowach przytulił mnie do siebie.
===============================================================================
Troche krótki ale pisałam go na szybko. Podoba sie wam ? :o
Pierwszy raz prowadze bloga i boje sie że to nie wypali. A swoją drogą . Wczoraj jak włączałam laptopa sprawdziłam ile było wejść 54 gdy dzisiaj sprawdziłam było już ponad 100 !
DZIĘKUJE WAM Z CAŁEGO SERCA ! OBY TAK DALEJ xx ♥
wtorek, 16 lipca 2013
Bohaterowie opowiadania " Przypadek~"
Cześć. Nazywam sie Ola. Będe pisała na tym blogu opowiadanie o One Direction. Jeśli sie wam podoba/będzie podobać zostawcie ślad w postaci komentarza. :D Jeśli chcecie sie ze mna skontaktować i macie jakieś pytania oto mój nr gg : 41887032
-------------------------------------------------------------------
BOHATEROWIE !
Natalia\Natalie\Natt
17 lat.
Ma włoskie korzenie. . Jej tata zginą w wypadku kiedy miała 10 lat. Mama wysłała ją do cioci do Londynu na 3 miesiące przez co musiała skończyć szkołe o miesiąc wcześniej. Przez niechciany ale musowy wyjazd Natt musiała zerwac z chłopakiem z którym była ponad rok , zostawić przyjaciół.. Szkołe wszystko.
Nathan/Natan
17 lat.
Jest 100% Anglikiem.
Mieszka w Londynie niedaleko cioci Natt. Od lat przyjaźni sie z Harrym . Jest w rodzinie zastępczej .Wierzy ze w tym roku spotka swoją prawdziwą miłość. Często pomaga cioci Alii (cioci Natt) w domu .
One Direction.
Najlepsi przyjaciele od kilku lat.
Od Lewej :
Niall (19 l.) , Zayn (20 l.) , Harry ( 18 l.) , Liam (19 l.) , Louis (21 l.)
Niall i Harry są singlami.
Zayn jest w związku z Perrie
Liam jest z Daniell
Louis jest z Eleanor
Skrywają niejedną tejemnice. Czy zmienią życie Natt ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)